PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin igrała z ogniem i oparzyła się

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Paweł Stolarski i Dejan Drazić
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Paweł Stolarski i Dejan Drazić

Pogoń Szczecin wcześnie objęła prowadzenie w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin, ale nie potrafiła zarządzać wynikiem. Zmarnowała sytuacje podbramkowe i pozwalała rywalom na wykonywanie licznych stałych fragmentów gry. Po jednym z nich padł gol na 1:1.

Zagłębie przeżywa w tym sezonie wzloty i upadki. Na razie trener Martin Sevela radzi sobie z kryzysami i poprawia wyniki zanim skończy się do niego cierpliwość. W kwietniu Miedziowi nie przegrali w pięciu kolejkach i do meczu z Pogonią przystąpili jako kandydat do gry w eliminacjach Ligi Konferencji. Portowcy mają już to zapewnione, ale mogą jeszcze zarobić, o ile wygrają rywalizację z Rakowem Częstochowa o wicemistrzostwo Polski.

- Będzie ofensywnie, spodziewam się ataków w obu kierunkach boiska - zapowiadał wymianę ciosów trener Kosta Runjaić. Niemiec dał na konferencji prasowej do zrozumienia, że nie zraził się niepowodzeniami swoich podopiecznych pod bramkami Stali Mielec oraz Warty Poznań. Potwierdził to wystawieniem takiej samej jedenastki jak niespełna tydzień temu.

Po kilku minutach przeciągania liny piłkę zabrała Pogoń. Na efekt naporu gości nie trzeba było długo czekać. W 8. minucie Michał Kucharczyk strzelił drugiego w sezonie gola Miedziowym. Tym razem sytuacja była prostsza niż w grudniu. W zamieszaniu po dośrodkowaniach pogubił się Dominik Hładun i odsłonił Kucharczykowi drogę do oddania strzału do bramki.

ZOBACZ WIDEO: Polski trener od lat wszystko dokładnie zapisuje. "Sporządzam książkę co pół sezonu"

Pogoń pozostała groźniejsza. Co prawda schowała się na własnej połowie boiska, kiedy Zagłębie nieporadnie atakowało pozycyjnie, ale to jej kontrataki były bardziej niebezpieczne. Dominik Hładun zrehabilitował się za zachowanie przy golu Kucharczyka i rozprawił się z uderzeniami Sebastiana Kowalczyka oraz Adriana Benedyczaka. W podobnym fragmencie meczu rozpoczął się wyraźny doping dla Pogoni spoza stadionu w Lubinie. Stawiła się tam liczna grupa ze Szczecina.

Zagłębie powoli, ale rozkręcało się. Coraz częściej było widać Karola Podlińskiego i pewnie sprawdziłby strzałem celnym Dantego Stipicę, gdyby nie rewelacyjne interwencje stoperów Mariusza Malca oraz Benedikta Zecha. W ten sposób Chorwat nie został zatrudniony przez 45 minut, ale przybierające na sile ataki Zagłębia zapowiadały emocje po przerwie.

Martin Sevela coraz bardziej żywiołowo mobilizował Miedziowych. Czas mijał, a gospodarze odbijali się od najlepszej defensywy PKO Ekstraklasy. Pojedyncze szarże Filipa Starzyńskiego czy Patryka Szysza nie robiły wrażenia na asekurujących się piłkarzach Pogoni. Zawsze znajdował się zawodnik w granatowo-bordowym stroju, który zdążył zareagować.

Wyrównanie nastąpiło dzięki stałemu fragmentowi gry w 70. minucie. Karol Podliński ponownie przypomniał o sobie i tym razem uciekł wszystkim szczecinianom. Wykorzystał on wrzutkę z rzutu wolnego i potężnie główkował w okienko bramki Pogoni. Nie popisali się w tej sytuacji ani Dante Stipica, ani jego obrońcy. Miedziowi postawili na swoim, a Pogoń dostała karę za zbyt częste pozwalanie na wykonywanie wrzutek ze stojącej piłki dobrze sobie znanemu Filipowi Starzyńskiemu.

Na zakończenie sezonu przeciwnikiem podopiecznych Seveli będzie Wisła Płock, a Pogoń Szczecin zmierzy się na własnym stadionie z sąsiadem w tabeli Rakowem Częstochowa. Remis zanotowany w piątek nie ułatwia walki o swoje cele ani jednym, ani drugim.

KGHM Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
0:1 - Michał Kucharczyk 8'
1:1 - Karol Podliński 70'

Składy:

Zagłębie: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Kamil Kruk, Djordje Crnomarković, Sasa Balić - Jakub Żubrowski (64' Łukasz Łakomy), Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (82' Łukasz Poręba) - Patryk Szysz (90' Jakub Sypek), Dejan Drazić (64' Adam Ratajczyk) - Karol Podliński

Pogoń: Dante Stipica - Paweł Stolarski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luis Mata (77' Kacper Smoliński) - Damian Dąbrowski (77' Kamil Drygas) - Michał Kucharczyk, Kacper Kozłowski (70' Tomas Podstawski), Rafał Kurzawa, Sebastian Kowalczyk (82' Adam Frączczak) - Adrian Benedyczak (82' Luka Zahović)

Żółte kartki: Kruk, Balić, Podliński, Chodyna (Zagłębie) oraz Mata, Drygas (Pogoń)

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Legia Warszawa 30 19 7 4 48:24 64
2 Raków Częstochowa 30 17 8 5 46:25 59
3 Pogoń Szczecin 30 15 7 8 36:23 52
4 Śląsk Wrocław 30 11 10 9 36:32 43
5 Warta Poznań 30 13 4 13 33:32 43
6 Piast Gliwice 30 11 9 10 39:32 42
7 Lechia Gdańsk 30 12 6 12 40:37 42
8 KGHM Zagłębie Lubin 30 11 8 11 38:40 41
9 Lech Poznań 30 9 10 11 39:38 37
10 Górnik Zabrze 30 10 7 13 31:33 37
11 Jagiellonia Białystok 30 10 7 13 39:48 37
12 Wisła Kraków 30 8 9 13 39:42 33
13 Wisła Płock 30 8 9 13 37:44 33
14 Cracovia 30 8 13 9 28:32 32
15 Stal Mielec 30 6 11 13 31:47 29
16 Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 6 7 17 29:60 25

Czytaj także: Jakub Świerczok bawił się z obroną Podbeskidzia

Czytaj także: Pudło tygodnia i odkupienie win w meczu Pogoni Szczecin z Wartą Poznań

Komentarze (6)
avatar
Chrisrks
8.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście jeśli Raków wygra w poniedziałek ma pewnego vice.Piast gra świetnie i będzie jednak ciężko.W innym przypadku wystarczy nam remis ze śledziami. Ave Racovia!!! 
avatar
prym
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeszcze nic nie jest przesądzone , Raków musi pokonać Piasta i Pogoń w Szczecinie by być drugim.Nic pewnego.A na marginesie to trener Pogoni to taki trochę "frajer"i tak frajersko prowadzi zesp Czytaj całość
avatar
Manfredinho
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...2. Pogoń, 3. Raków... Jeszcze mecz bezpośredni 
avatar
Robertus Kolakowski
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli 1. Legia 2. Rakow 3. Pogon, a kto 4-ty?