Czas decyzji w Warcie Poznań. Beniaminka czekają zmiany

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarz drużyny Warta Poznań Makana Baku (z lewej) i Wiktor Długosz (z prawej) z zespołu Raków Częstochowa
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarz drużyny Warta Poznań Makana Baku (z lewej) i Wiktor Długosz (z prawej) z zespołu Raków Częstochowa

Kończąca się runda była dla Warty Poznań wyjątkowo udana, ale tuż po niej rozpocznie się równie ważny okres. Przed pionem sportowym klubu mnóstwo ważnych decyzji personalnych.

Beniaminek już zimą przeszedł zmiany, których pozytywne owoce zbierał przez całą wiosnę. Kadra została jednak poszerzona, przez co nie każdy z zawodników miał pewne miejsce w składzie.

W drugiej części sezonu rzadziej grali m. in. Mariusz Rybicki, Robert Janicki, Gracjan Jaroch i Mateusz Spychała, zaś Konrada Handzlika można było oglądać wyłącznie w IV-ligowych rezerwach. Kontrakty dwóch pierwszych kończą się 30 czerwca, a Jaroch, Spychała i Handzlik są związani z zielonymi jeszcze rok dłużej. Możliwe jednak, że wszyscy zmienią pracodawców już latem.

Ważą się losy kluczowych ogniw

Po sezonie 2020/2021 umowy wygasają również Adrianowi Lisowi, Jakubowi Kuzdrze, Łukasz Trałce i Adamowi Zrelakowi. Słowak ma klauzulę przedłużenia o dwa lata i jego pozostanie w stolicy Wielkopolski jest bardzo prawdopodobne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

Lis, Kuzdra i Trałka byli bardzo ważnymi ogniwami i ich Warta także chce zatrzymać. Trwają rozmowy. Kibiców z pewnością najbardziej interesuje decyzja tego ostatniego. Rok temu, gdy poznaniacy awansowali do PKO Ekstraklasy po zwycięskich barażach, doświadczony pomocnik długo zastanawiał się nad kontynuacją kariery. Teraz negocjacje powinny być o tyle łatwiejsze, że 36-latek ma za sobą bardzo dobre dwanaście miesięcy. Wystąpił w 30 spotkaniach wszystkich rozgrywek, zdobywając 4 gole i dokładając do nich 7 asyst.

Dyspozycja Trałki była bardzo wysoka, więc raczej trudno zakładać, że już latem były piłkarz Polonii Warszawa i Lecha Poznań zdecyduje się zawiesić buty na kołku. Wszyscy przy Drodze Dębińskiej życzyliby sobie jego dalszej gry.

Co z przyszłością nowej gwiazdy?

Najtrudniejsze może być jednak zatrzymanie w stolicy Wielkopolski Makany Baku. - Zrobię wszystko, by Makana u nas pozostał, choć to bardziej pytanie do dyrektora sportowego Roberta Grafa. Rozmowy będą trudne - mówił niedawno trener Piotr Tworek.

Były młodzieżowy reprezentant Niemiec trafił do beniaminka PKO Ekstraklasy zimą na zasadzie wypożyczenia z Holstein Kiel. Początek rundy stracił ze względu na kontuzję, lecz gdy już wszedł do gry, spisywał się świetnie. Ma 5 bramek i 2 asysty, a jego styl poruszenia się po boisku cieszy oko.

Problem w tym, że wypożyczenie 23-latka kończy się już latem. Umowa zawiera opcję wykupu, jednak cena jest dość wysoka i wynosi niewiele poniżej 1 mln euro, co jak na możliwości finansowe klubu z Drogi Dębińskiej byłoby sporym wydatkiem.

- Czegoś takiego doświadczyłem w mojej krótkiej jeszcze karierze po raz pierwszy. Nigdzie indziej, w żadnym innym zespole, nie było tak świetnej atmosfery jak w Warcie - przyznał Baku w rozmowie z WP SportoweFakty. O jego przyszłości zdecydują jednak w dużej mierze finanse.

30 czerwca wygasają ponadto wypożyczenia  Macieja Żurawskiego i Maika Nawrockiego. Ten pierwszy zaliczył bardzo udane pół roku i wiele wskazuje na to, że zechce go mieć u siebie macierzysta Pogoń Szczecin. Nawrocki natomiast długo czekał na szansę, ale w końcu zagrał w dwóch spotkaniach, a w niedzielnej potyczce ze Śląskiem Wrocław (2:3) zdobył nawet gola. Jeśli Warta będzie chciała go zatrzymać, musi się porozumieć z Werderem Brema.

Czytaj także:
Sędziowie pobici przez piłkarza i prezesa klubu. "Zaj... cię szmaciarzu"
Tak może wyglądać kadra Polski na Euro 2020. Oni zyskają na zmianach

Komentarze (0)