Neymar pokrzywdzony przez sędziego? Gwiazdor PSG nie wytrzymał
Paris Saint-Germain w środowy wieczór wywalczyło awans do finału Pucharu Francji. Nie wszyscy byli jednak szczęśliwi po spotkaniu. Neymar wręcz kipiał ze złości, czego upust dał w mediach społecznościowych.
Do rozstrzygnięcia potrzebny był zatem "konkurs" rzutów karnych. Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w szóstej serii, kiedy to pomylił się Solomon Sambia (strzelił ponad bramką). PSG wygrało 6:5.
Po spotkaniu wesołej miny nie miał gwiazdor paryskiego klubu Neymar. Brazylijczyk mecz rozpoczął na ławce, a do gry wszedł w 86. minucie. Na finiszu zdążył jeszcze "wyłapać" żółtą kartkę, która eliminuje go z występu w finale Pucharu Francji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo"Grałem od pięciu minut, popełniłem faul i od razu dostałem żółtą kartkę bez żadnego zastanowienia. Dzięki za wyeliminowanie mnie z finału" - napisał w mediach społecznościowych.
Na tym jednak nie poprzestał. Zasugerował, że sędzia Jeremie Pignard toczy z nim prywatną wojnę. To jednak nie pierwszy raz, kiedy Brazylijczyk uważa, że sędziowie są "przeciwko niemu" i nie chronią go tak, jak na to zasługuje.
Paris Saint-Germain zagra w finale Pucharu Francji, ale na chwilę obecną nie zna swojego rywala. Wszystko wyjaśni się w czwartek (13 maja), kiedy to AS Monaco Radosława Majeckiego zmierzy się z czwartoligowym GFA Rumilly Vallieres.
Zobacz także:
Krzysztof Piątek zabrał głos po kontuzji. Jego słowa dają nadzieję
Zaskakująca oferta dla Gianluigiego Buffona. "Tej propozycji raczej nie przyjmę"