Na początku tygodnia Paulo Sousa ogłosił listę zawodników, którzy wezmą udział w zgrupowaniu przed Euro 2020. Ku zaskoczeniu kibiców, selekcjoner nie powołał ani jednego zawodnika mistrzów Polski.
W marcu Portugalczyk mógł z bliska przyjrzeć się Bartoszowi Sliszowi, który opuścił ostatni mecz Legii Warszawa. Pominięty został też Bartosz Kapustka. Obaj do końca mieli nadzieję, że pojadą na wielki turniej.
- Bartek Kapustka był w super dyspozycji. Myślę, że brak powołania ciążył mu gdzieś z tyłu głowy. Myślał, co jeszcze musi zrobić, aby być w reprezentacji. Bartosz Slisz był powołany, ale siedział na trybunach i także widać, że wrócił trochę podłamany - zdradził Czesław Michniewicz na łamach legia.net.
ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa
U poprzednich selekcjonerów lepszą pozycję miał Artur Jędrzejczyk. Defensor ma na koncie 30 spotkań i 3 bramki w narodowych barwach. Doświadczony piłkarz nie znalazł uznania w oczach Sousy.
Michniewicz jest zdania, że to właśnie 33-letni Jędrzejczyk powinien zostać sprawdzony. - Sam nie lubiłem, jak ktoś mi wciskał do kadry zawodników, więc staram się takich rzeczy unikać. Ale możecie jako media podpowiedzieć mu, żeby się jeszcze troszkę zastanowił. Artur Jędrzejczyk ma za sobą fantastyczną rundę, jest w reprezentacyjnej dyspozycji. On pewnie nawet na to nie liczy, ale należy mu się - powiedział trener Legii.
Czytaj także:
Dwóch zawodników wraca do kadry Niemiec. Zobacz ich reakcję na powołanie
Paulo Sousa z niespodzianką dla reprezentantów Polski. "Będzie spotkanie"