Do 89. minuty konfrontacji Bayernu Monachium z Augsburgiem trwała pogoń Roberta Lewandowskiego za pobiciem rekordu Gerda Muellera i w końcu się udało.
Leroy Sane uderzył, piłkę odbił Rafał Gikiewicz, a dopadł do niej Lewandowski. Ten minął bramkarza gości i zdobył swoją upragnioną 41. bramkę w sezonie.
Nasz napastnik, który w tym meczu nie miał centymetra swobody, dopiął swego i w końcu zeszło z niego całe ciśnienie. Gratulacji nie było końca - Polak przeszedł do historii.
ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz podsumowuje sezon w wykonaniu Legii Warszawa. "Przewaga nad rywalami była bardzo zdecydowana"
W geście radości "Lewy" ściągnął swoją koszulkę. Za takie zachowanie sędzia meczu Markus Schmidt powinien ukarać reprezentanta Polski żółtą kartką, ale... tego nie uczynił. Po tym z kolei, jak Polak odebrał wszystkie zasłużone gratulacje, zakończył mecz bez wznawiania gry.
Brak żółtej kartki ma ogromne znaczenie dla Lewandowskiego. Gdyby ją dostał, byłaby to jego piąta kartka w sezonie - oznaczałaby, że inauguracyjną kolejkę Bundesligi w sezonie 2021/2022 ten rozpocząłby... na trybunach.
ROBERT LEWANDOWSKI
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 22, 2021
Historia pisze się na naszych oczach! Rekord Gerda Müllera pobity!
Polak dokonał tego w ostatniej akcji meczu, CO ZA DRAMATURGIA pic.twitter.com/kBjGAOYpts
Grafika za SofaScore.com:
Zobacz także:
Szalony Lewandowski wymazał rekord Muellera
Robert Lewandowski z rekordem wszech czasów, czyli nigdy nie rezygnuj z marzeń