Na ten moment kibice piłkarscy w Anglii czekali bardzo długo. 17 maja poluzowano obostrzenia, w związku z czym trybuny znów zostały otwarte, choć na razie w ograniczonym stopniu.
Nie wszędzie mecze odbyły się bez incydentów. Do takiego doszło w Wolverhampton. Rio Ferdinand, pracujący obecnie dla BT Sport, był obrażany przez jednego z widzów na tle rasowym.
"Jeszcze kilka tygodni temu powrót fanów wydawał się nierealny... Do fana 'Wilków', który właśnie został wyrzucony ze stadionu za wydawanie małpich odgłosów. Musisz zostać wyrzucony z piłki nożnej i dokształcony. Spotkaj się ze mną, a pomogę ci zrozumieć, jakie to uczucie być obrażanym na tle rasowym" - napisał Ferdinand na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum w A klasie. Czy można mieć większego pecha?!
Sprawą niemal od razu zajęła się policja. Swoje stanowisko opublikowali także przedstawiciele Wolverhampton Wanderers. Zapewnili, że pseudokibic otrzyma dożywotni zakaz stadionowy na mecze "Wilków".
"Jest nam bardzo przykro, Rio. Ta osoba nie reprezentuje naszego klubu, naszych kibiców, ani naszych wartości. Możemy potwierdzić, że został on aresztowany przez policję" - przekazał klub.
The last couple weeks, it’s been unreal to see fans back. However
— Rio Ferdinand (@rioferdy5) May 23, 2021
To the Wolves fan who has just been thrown out for doing a monkey chant at me. You need to be dismissed from football & educated. Come meet me & I will help you understand what it feels like to be racially abused!
We are deeply sorry Rio. This person does not represent our club, our supporters or our values.
— Wolves (@Wolves) May 23, 2021
We can confirm that this individual has been arrested by @WMPolice, who we will support to ensure that the strongest action is taken, including a lifetime ban from our club. https://t.co/O17p87QzZ0
Czytaj także:
- Neymar zawiódł w ważnym momencie. Fatalne pudło gwiazdy PSG (wideo)
- Dramat Napoli! Drużyna Piotra Zielińskiego poza Ligą Mistrzów