"To był jakiś odlot". Eksperci oszaleli po rzutach karnych w finale Ligi Europy

Villarreal po dramatycznym konkursie rzutów karnych pokonał Manchester United i wygrał finał Ligi Europy na stadionie w Gdańsku. "To był jakiś odlot. Tego jeszcze planeta nie widziała" - czytamy na Twitterze.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Na zdjęcie: euforia Villarreal CF PAP/EPA / Adam Warzawa / POOL / Na zdjęcie: euforia Villarreal CF
Co za emocje! O zwycięstwie Villarreal CF zadecydował konkurs rzutów karnych, w których do siatki trafiło aż 21 piłkarzy. Jako jedyny, w 11. serii, z gola nie cieszył się bramkarz Manchesteru United - David de Gea. Jego strzał obronił Geronimo Rulli, który sam chwilę wcześniej uderzył wprost w okienko (więcej o meczu TUTAJ).

"To był jakiś odlot. Tego jeszcze planeta nie widziała. Żadna" - pisał po konkursie jedenastek Leszek Orłowski z Canal+ Sport.

"Co za seria karnych! Już żałuję tego nieszczęśnika, który spudłuje" - emocjonował się w trakcie "jedenastek" Michał Pol z "Kanału Sportowego".

Pol zasugerował też, by do karnych podeszli trenerzy. "Mogliby Solskjaer z Emerym strzelać po bramkarzach" - napisał z przymrużeniem oka.

Piłkarze trafiali i trafiali, ale ostatecznie mecz udało się dokończyć tuż przed północą. "Zdążyli w środę. Gratulacje Villarreal!" - napisał Wojciech Jagoda z Canal+ Sport.

Dla Villarreal to pierwsze trofeum w historii klubu. "Villarreal na trofeum czekał 98 lat. Jak mieli wygrywać, to tylko w nieprawdopodobny sposób. Gigantyczny sukces klubu z miasteczka, którego mieszkańcy nie wypełniliby Old Trafford. Wielkie, wielkie gratulacje" - dodał Jakub Kręcidło ze Sport.pl.

Natomiast Ole Gunnar Solskjaer wciąż czeka na pierwszy tytuł w roli menadżera Manchesteru. "Tygodnie budowania atmosfery, magia Fergusona na zgrupowaniu w Gdańsku, magia finału sprzed 22 lat, atmosfery, roli faworyta... Roli, której tak naprawdę nigdy z Villarealem nie chwycili, nie wykorzystali, nie czuli się z nią pewnie" - podkreślił Michał Zachody z "Łączy nas piłka".

"Jak jedenastu wykorzystuje rzut karny, to puchar się należy. Przez dramat De Gei ten finał będzie historyczny. Brawo Villarreal" - stwierdził Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal+ Sport.

Ostatni mecz tego sezonu Ligi Europy odbył się na stadionie w Gdańsku. W związku ze zniesieniem części obostrzeń na żywo z wysokości trybun spotkanie mogło obejrzeć 9500 kibiców, w tym fani z Manchesteru i Villarreal. Przed pierwszym gwizdkiem nie zabrakło także efektownej oprawy. "Duma" - pisał prosto ze stadionu prezes PZPN, Zbigniew Boniek.

Jako pierwsi z gola cieszyli się piłkarze Villarreal po tym jak Gerard Moreno wykorzystał podanie z rzutu wolnego Daniego Parejy. "DANI - GERARD!!!!! Co za podanie, co za stały fragment!!!!!" - pisał o golu komentator Rafał Wolski.

Z kolei do wyrównania doprowadził po przerwie Edinson Cavani, który po rykoszecie najlepiej odnalazł się w polu karnym. "Pan Cavani" - czytamy na profilu Kołodziejczyka.

Z kolei Adam Godlewski uważa, że przy bramce Manchesterowi sprzyjało szczęście, a sam Cavani zachował się podobnie jak Robert Lewandowski w ostatniej kolejce Bundesligi. "Farciarze z tych Czerwonych Diabłów. Po flipperze Cavani odnalazł się prawie tak jak Lewandowski bijąc rekord Muellera" - napisał dziennikarz.

Pojawiły się też głosy, że bohaterem meczu był... ekspert TVP Sport, który z Mateuszem Borkiem komentował spotkanie. "Najlepszy dziś w Gdańsku Robert Podoliński" - napisał Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski.

W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się remisem 1:1, dlatego na piłkarzy czekała dogrywka, z której ewidentnie nie wszyscy byli zadowoleni. "Dla dobra wszystkich, przejdźmy od razu do rzutów karnych" - stwierdził Wojciech Kowalczyk. "Zmiany, leżenie na boisku i około 5 minut gry w dogrywce. Nie jest to piłka dla kibiców" - dodał już pod koniec dogrywki były reprezentant Polski.


Czytaj teżAnglicy piszą o pobiciu kibiców Manchesteru United w Gdańsku. "Wpadli w zasadzkę w barze"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale huknął! Zobacz cudowną bramkę z... A-klasy
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×