W sierpniu zeszłego roku Neymar zakończył współpracę z firmą Nike, z którą związany był od dzieciństwa. Przez lata współpraca przebiegała idealnie, umowa była przedłużana, a piłkarz zarabiał miliony. Wszystko zmieniło się przez problemy z prawem brazylijskiego piłkarza.
Jak poinformował "Wall Street Journal", Nike potwierdziła w komunikacie prasowym tę informacje.
Przyczyną rozstania były zarzuty o napaść seksualną. Miało do niej dojść w 2016 roku, a o sprawie usłyszeliśmy dwa lata później.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum w A klasie. Czy można mieć większego pecha?!
Piłkarz i jego otoczenie podkreślają, że do rozstania z Nike doszło z powodów komercyjnych, ale amerykańska firma wydała specjalne oświadczenie i wytłumaczyło, że zakończyło współpracę "ponieważ sportowiec odmówił współpracy w sprawie wiarygodnych zarzutów popełnienia przestępstwa".
Głos w tej sprawie zabrał ojciec Neymara. W rozmowie z serwisem "Folha" nie przebierał w słowach. Padły słowa o "szantażu" i wrabianiu jego syna przez firmę Nike.
- Dziwnym trafem gdy wszyscy odchodzą z Nike, to zostaną o to samo oskarżeni. Tak było w przypadku Ronaldo i Bryanta. Też byli oczerniani. Mój syn jest fałszywie oskarżany! Jeśli chcą tak działać, to zajmiemy się tym na drodze prawnej - powiedział.
Czytaj także:
Grzegorz Krychowiak: Jak porównamy nasze personalia z Hiszpanami, to nie mamy żadnych szans
West Bromwich Albion rozwiał wątpliwości w sprawie Kamila Grosickiego