Nie będzie kolejnego Polaka w Borussii Dortmund! Klub podjął decyzję ws. nowego bramkarza

Getty Images /  Alexander Scheuber/Bundesliga / Na zdjęciu: Gregor Kobel
Getty Images / Alexander Scheuber/Bundesliga / Na zdjęciu: Gregor Kobel

Jednym z transferowych priorytetów władz Borussii Dortmund było sprowadzenie nowego bramkarza. Wiadomo już, że do klubu nie trafi Bartłomiej Drągowski. Działacze wybrali Gregora Kobela, który ostatnio grał dla VfB Stuttgart.

Z Gregorem Kobelem w Borussii Dortmund wiązane są duże nadzieje. Szwajcarski bramkarz podpisał z klubem kontrakt obowiązujący do 2026 roku, a BVB zapłaciła za niego VfB Stuttgart 15 milionów euro. 23-latek ma być w nowym sezonie podstawowym golkiperem.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwy, że Gregor Kobel wybrał Borussię Dortmund. Widzimy w nim ogromny potencjał. Jego determinacja, ambicja i konsekwencja są niezwykłe. Odpowiada nam też profil jego gry - powiedział dyrektor sportowy Borussii, Michael Zorc.

Co ciekawe, jest to trzeci szwajcarski bramkarz w Borussii. Jego rywalami w walce o miejsce w podstawowym składzie będą Roman Burki i Marwin Hitz. - Borussia to jeden z największych klubów piłkarskich na świecie. Co roku walczy o mistrzostwo, krajowy puchar i gra w Lidze Mistrzów. To sprawia, że jestem dumny z tego, że tu trafiłem - dodał Kobel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum w A klasie. Czy można mieć większego pecha?!

Wcześniej z Borussią łączony był Bartłomiej Drągowski, który ma za sobą udany sezon w barwach ACF Fiorentina. Według doniesień włoskich i niemieckich mediów, Borussia rozważała także pozyskanie Wojciecha Szczęsnego. Jednak sprowadzenie Kobela wyklucza transfer kolejnego Polaka do Borussii.

23-letni Szwajcar w minionym sezonie rozegrał 34 mecze dla VfB Stuttgart i w sześciu z nich zachował czyste konto. Czekający na debiut w reprezentacji Szwajcarii bramkarz do VfB trafił w 2020 roku z TSG 1899 Hoffenheim za nieco ponad 7 milionów euro.

Czytaj także:
Jest decyzja w kwestii gry Roberta Lewandowskiego w meczu z Rosją! Paulo Sousa postawił sprawę jasno
"To byłoby najlepsze dla drużyny". Bartosz Bereszyński mówi, na jakiej pozycji chciałby grać

Komentarze (0)