Fortuna I Liga. Czy Marcin Pogorzała uratuje marzenia ŁKS-u Łódź o ekstraklasie? "Zdziwiona była moja żona"

Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: trener Marcin Pogorzała
Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: trener Marcin Pogorzała

Nowy trener, cele te same. Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego w piątkowy wieczór podejmą w 33. kolejce Fortuna I Ligi lidera, Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Drużynę poprowadzi już Marcin Pogorzała. - Nie ma czasu do stracenia - mówi szkoleniowiec.

We wtorek klub z al. Unii ogłosił, że umowa z dotychczasowym pierwszym trenerem Ireneuszem Mamrotem została rozwiązana za porozumieniem stron. Prezes klubu Tomasz Salski odniósł się do całej sytuacji.

- Wyznaję zasadę, że chciałbym otaczać się ludźmi zdeterminowanymi, podzielającymi mój pogląd, plan i cel do zrealizowania oraz są ukierunkowani na współpracę. Jeśli pojawiają się wątpliwości, moim zadaniem jest to przeciąć - skomentował.

Były już szkoleniowiec piłkarzy ŁKS-u Łódź pracował z drużyną zaledwie niecałe trzy miesiące. Objął ją 8 marca po Wojciechu Stawowym.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Projekt Sousy wypali? "Zmierzamy w dobrym kierunku"

- Trenera obowiązywała umowa do czerwca 2022 roku, a kontrakt trenera nie różni się niczym od kontraktu piłkarza, więc musieliśmy wspólnie dojść do porozumienia. W marcu, gdy zatrudniałem trenera Mamrota, nie myślałem, że ta przygoda będzie trwała tak krótko. Wydaje mi się, że na siłę dzisiaj zatrudnianie i szukanie trenera, bez analizy i spokojnej chłodnej głowy nie ma sensu - ocenił prezes ŁKS.

Według naszych informacji Mamrot porozumiał się już z Jagiellonią Białystok, a dodatkowo "Gazeta Wyborcza" podała, że ŁKS z tego tytułu mógł się wzbogacić.

- Jeśli będziemy rozpatrywać współpracę z trenerem Mamrotem tylko i wyłącznie przez aspekt ekonomiczny to mogę powiedzieć, że na koniec dnia w poniedziałek napiłem się dobrej lampki koniaku - skwitował Salski.

Ełkaesiaków do końca sezonu poprowadzi duet trenerów Marcin Pogorzała - Paweł Drechsler. Obaj działają w klubie już od kilku lat, a zaczynali od pracy z akademią ŁKS i zespołem rezerw.

- Informacja pojawiła się późno wieczorem w poniedziałek, więc od razu zabraliśmy się do pracy. Tego dnia cały sztab był już u mnie w domu i rozpoczęliśmy pracę nad przygotowaniami do następnego meczu. Zdziwiona była trochę moja żona, gdy zobaczyła wszystkich, a telewizor został przeniesiony w inne miejsce. Ale nie było nawet sekundy do stracenia i dlatego takie działania podjęliśmy - przyznał Pogorzała.

33-letni szkoleniowiec poprowadził już ŁKS w jednym z meczów tego sezonu, gdy ówczesny pierwszy trener Wojciech Stawowy był zawieszony za czerwoną kartkę. Było to spotkanie z Bruk-Betem Termalica Nieciecza, a więc... najbliższym rywalem łodzian.

- To jest najlepiej grający zespół, patrząc przez cały okres tej ligi. Zajmują pierwsze miejsce i nie ma co do tego wątpliwości. Wydaje się, że w tym ostatnim okresie mimo wszystko patrząc przez pryzmat całego sezonu to jest jakiś słabszy okres. Ta ich ostatnia porażka też nie była meczem, w którym Termalica miałaby wielkie problemy, czy nie stwarzałaby sytuacji - uważa.

Na dwie kolejki przed końcem drugiej rundy ŁKS zajmuje piąte miejsce w tabeli Fortuna I Ligi, ale wciąż nie może być na sto procent pewny gry w barażach o ekstraklasę.

- Przygotowywaliśmy drużynę do tego, żeby o tej porze świętować już awans, a wydaje mi się, że na dzisiaj, nawet jak pokazują statystyki to nie jesteśmy faworytem w barażach. A w tych barażach, jak wszyscy wiemy to co mówi tabela, musimy w nich walczyć - zapowiada Tomasz Salski.

Początek spotkania ŁKS Łódź - Bruk-Bet Termalica Nieciecza na Stadionie im. Władysława Króla w Łodzi w piątek o godzinie 20:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Komentarze (0)