Konfrontacja w Porto Alegre była "meczem na szczycie". Eliminacje w strefie CONMEBOL są wyraźnie przed półmetkiem, ale obie reprezentacje w 2020 roku wygrywały seryjnie i zdążyły zadomowić się na górze tabeli. Brazylia odniosła komplet czterech wygranych i jest liderem, a Ekwador pokonał trzech poprzednich przeciwników, co dało mu trzecie miejsce.
Bilans Ekwadoru na terenie Brazylii jest bardzo zły. Nigdy nie zwyciężył w kraju kawy, sporadycznie remisował. Selekcjoner Brazylii, Tite przestrzegał jednak, że obecna drużyna El Tri, zbudowana przez Gustavo Alfaro, jest kompaktowa, waleczna i potrafi być niewygodna.
Pierwsza połowa była potwierdzeniem słów Tite. Jego podopieczni mieli problem z groźnym zaatakowaniem bramki mądrze ustawionych gości. Przez 45 minut były dwa celne uderzenia, z którymi poradził sobie Alexander Dominguez. Golkiper Ekwadoru zmierzył się jeszcze z dośrodkowaniami, ale pewnie spodziewał się trudniejszego wieczoru. Canarinhos grali bez werwy i polotu. W 42. minucie piłka co prawda znalazła się w siatce, ale Gabriel Barbosa był przed strzałem na spalonym.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Projekt Sousy wypali? "Zmierzamy w dobrym kierunku"
Poza "Gabigolem" w przodzie byli ustawieni Neymar i Richarlison. Brazylia wyszła na drugą połowę bez zmian i nadal z trudem przebijała się przez obronę Ekwadoru. Gościom można było natomiast zarzucić totalną bierność w ofensywie, Enner Valencia i spółka prawie nie zbliżali się do Alissona.
Po godzinie została przeprowadzona wymowna roszada. Tite wprowadził napastnika Gabriela Jesusa za pomocnika Freda. Po zwiększeniu sił liczebnych w ofensywie, padł gol na 1:0. W 65. minucie piłka trafiła od Neymara do nieobstawionego Richarlisona, który miał trochę czasu na pokonanie strzałem Alexandra Domingueza. Defensywa Ekwadoru padła, choć dotąd trzymała się dzielnie.
Canarinhos zyskali więcej miejsca na połowie przeciwnika i zaczęli tworzyć więcej szans na podwojenie przewagi. Zrobili to w doliczonym czasie, a autorem gola na 2:0 był Neymar. Dorzucił on do asysty trafienie z rzutu karnego nie dość, że przyznanego po długim zamieszaniu, to jeszcze powtórzonego z powodu zbyt wczesnego opuszczenia linii bramkowej przez Alexandra Domingueza.
Brazylia - Ekwador 2:0 (0:0)
1:0 - Richarlison 65'
2:0 - Neymar (k.) 90'
Składy:
Brazylia: Alisson - Danilo, Marquinhos, Eder Militao, Alex Sandro - Lucas Paqueta, Casemiro, Fred (62' Gabriel Jesus) - Richarlison (90' Fabinho), Gabriel Barbosa (76' Roberto Firmino), Neymar
Ekwador: Alexander Dominguez - Angelo Preciado (70' Fidel Martinez), Robert Arboleda, Xavier Arreaga, Pervis Estupinan - Alan Franco, Sebastian Mendez (76' Michael Estrada), Carlos Gruezo, Ayrton Preciado - Angel Mena (84' Juan Cazares), Enner Valencia (76' Jordy Caicedo)
Żółte kartki: Fred, Militao (Brazylia) oraz An. Preciado, Valencia, Ay. Preciado, Dominguez (Ekwador)
Sędzia: Alexis Herrera (Wenezuela)
Tabela eliminacji w strefie CONMEBOL:
Mecze | Punkty | Gole | |
---|---|---|---|
1. Brazylia | 5 | 15 | 14:2 |
2. Argentyna | 5 | 11 | 7:3 |
3. Ekwador | 5 | 9 | 13:8 |
4. Paragwaj | 5 | 7 | 6:5 |
5. Urugwaj | 5 | 7 | 7:7 |
6. Kolumbia | 5 | 7 | 9:11 |
7. Chile | 5 | 5 | 7:7 |
8. Boliwia | 5 | 4 | 8:13 |
9. Wenezuela | 5 | 3 | 3:9 |
10. Peru | 5 | 1 | 4:13 |
Czytaj także: Bez liderów i błysku. Słowacja nie postraszyła Polaków
Czytaj także: Zbigniew Boniek zaskoczył swoimi typami: Mógłbym wymienić 16 faworytów Euro