Gdy w lutym z powodu komplikacji po zakażeniu koronawirusem zmarła Dona Miguelina Ronaldinho kompletnie się rozsypał. Jego życie wypełniał alkohol.
"Każdy dzień to impreza. Zaczyna pić rano od chwili, gdy wstaje z łóżka... wódka, whisky, gin" - przyznał jeden z jego przyjaciół w rozmowie z dziennikiem "Lance".
41-latek nie zdołał jeszcze się z tego otrząsnąć, a na horyzoncie już pojawiły się kolejne problemy. Jego była partnerka Priscila Coelho domaga się zaległych alimentów i sprawa jest o tyle poważna, że Brazylijczyk kolejny raz może trafić do więzienia!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi spełnił marzenie kibica. Nie uwierzysz, co podpisał
Niedawno spędził w nim 5 miesięcy po tym, jak podróżował do Paragwaju ze sfałszowanym paszportem. Trafił tam w marcu 2020 roku - wyszedł w sierpniu po wpłaceniu 170 tysięcy euro.
Ile teraz musi zapłacić, żeby nie dopadł go wymiar sprawiedliwości? Kwota zaległych alimentów nie jest znana. "Bild" podaje, że prawnik Coelho już założył sprawę w sądzie, a Ronaldinho ponownie musi obawiać się drogi za kratki.
Brazylijski piłkarz i Coelho byli w związku przez sześć lat. Co ciekawe w pewnym momencie 41-latek mieszkał z dwoma kobietami! Drugą była Beatriz Souzą, a były mistrz świata chciał poślubić obie!
Ronaldinho swoją wielką karierę zakończył przed trzema laty. W swojej karierze zaskarbił sobie miłość fanów m.in. Paris Saint-Germain czy FC Barcelony. Z reprezentacją Brazylii sięgał z kolei po tytuł mistrza świata.
Zobacz także:
Dramatyczne słowa na temat Ronaldinho. "Od rana pije wódkę, whisky i gin"
Lewandowski ma nowy przydomek. Sprawdź, jak go nazwał oficjalny kanał PZPN