5 
Urodzony w Gliwicach Lukas Podolski od zawsze był kibicem Górnika Zabrze. Przed laty wyznał, że właśnie w tym klubie chciałby zakończyć karierę. Słowa dotrzymał i w czwartek podpisał kontrakt z Górnikiem. Przyznał, że to jego ostatnia umowa w karierze. Przekonanie Podolskiego nie było jednak łatwe i trwało wiele miesięcy.
Po podpisaniu kontraktu "Poldi" dziękował m.in. Łukaszowi Milikowi. To brat reprezentanta Polski Arkadiusza, a w Górniku jest dyrektorem prężnie rozwijającej się akademii. Obaj w kontakcie byli od lat. Milik wysyłał nawet Podolskiemu memy ze staruszkami czekającymi na niego w Zabrzu, co wywoływało śmiech u gwiazdora.
Co przekonało Podolskiego do podpisania umowy z Górnikiem? To nie tylko sentyment i miłość do klubu. - Oczekiwał od nas przygotowania w stu procentach. Chciał być pewny każdej ze stron, jej zaangażowania. Trzeba było mu przedstawić plan. Przychodzi mistrz świata, piłkarz z przeszłością w najlepszych europejskich klubach i od nas też wymaga podkręcenia tempa - przyznał Milik.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". Wszystko jasne! Anglia w finale Euro 2020! [CAŁY ODCINEK]
Już wcześniej pokazał Podolskiemu plany dotyczące rozwoju akademii. Przyznał, że były mistrz świata lubi konkrety, ale też potrzebuje czasu, żeby zaufać. - Czas działał na naszą korzyść. On chciał nas poznać, zobaczyć, jak funkcjonuje klub - dodał.
Żeby pozyskać Podolskiego, w klubie musiało zmienić się wiele. Władze na bieżąco starają się rozwijać Górnika nie tylko pod względem sportowym, ale także i infrastrukturalnym. W okolicy stadionu powstaje choćby nowe boisko treningowe, dzięki czemu zajęcia będą mogły odbywać się cały rok.
W Górniku zdają sobie sprawę z tego, że transfer Podolskiego to wielka szansa i to nie tylko na poprawę wyników sportowych. Dzięki pozyskaniu byłego reprezentanta Niemiec, o zabrzańskim klubie mówi cały świat. Dlatego działacze chcą zrobić wszystko, by tę szansę wykorzystać.
Czytaj także:
"Nadchodzi moment prawdy". Znowu kuszą Cristiano Ronaldo
Tak ma wyglądać nowy Bayern Monachium. W centrum Robert Lewandowski
na Instagramie 
na Facebooku 
