"Król prowincji" pierwszym wzmocnieniem Atletico Madryt

Getty Images / Alexandre Schneider / Na zdjęciu: Rodrigo De Paul
Getty Images / Alexandre Schneider / Na zdjęciu: Rodrigo De Paul

Atletico Madryt pochwaliło się pierwszym transferem do klubu po odzyskaniu mistrzostwa Hiszpanii. Długo zapowiadane podpisanie kontraktu z pomocnikiem zostało potwierdzone. Rodrigo de Paul związał się z klubem na pięć lat.

Argentyńczyk był nazywany "królem prowincji" z powodu przeciągającego się pobytu w Udinese Calcio. Drużyna z regionu Friulli nie grała o wysokie cele we Włoszech, z reguły snuła się w pobliżu strefy spadkowej. Rodrigo De Paul nie opuszczał jednak Udine od 2016 roku przez pięć lat. W trwającym oknie transferowym zdecydował się na pożegnanie z wygodnym miejscem i spróbowanie swoich sił między innymi w Lidze Mistrzów.

- Dołączyłem do mistrza La Ligi i wiem, jaka jest z tym związana odpowiedzialność. To wielki krok w mojej karierze. Bardzo cieszę się, że mogę pracować z Diego Simeone. Przede wszystkim ze względu na to, jakim jest trenerem. To jeden z najlepszych specjalistów na świecie - cytuje Rodrigo de Paula oficjalna strona Atletico.

Argentyńczyk jest pomocnikiem, który ma doświadczenie w grze w środku pola i na skrzydle. Grał już w Hiszpanii od 2014 do 2016 roku w barwach Valencia CF. Klub z Estadio Mestalla był jego pierwszym po przeprowadzce z ojczyzny. Na markę zapracował później we Włoszech. W Udinese rozegrał 184 mecze, strzelił w nich 34 gole, a przy 36 asystował.

Transfer Rodrigo de Paula został ogłoszony po Copa America. Argentyna wygrała mistrzostwa kontynentu po raz pierwszy od 1993 roku. Nowy gracz Atletico grał w podstawowym składzie Lionela Scaloniego, a w wygranym 1:0 finale z Brazylią wykonał piękną asystę przy golu Angela Di Marii. W barwach Albicelestes rozegrał 28 meczów.

Czytaj także: FC Barcelona czeka na Erlinga Haalanda. Jest jeden warunek

Czytaj także: Hiszpania bez największych gwiazd? Giganci mogą stracić swoich liderów

ZOBACZ WIDEO: Trener Anglików wyłącznym winnym po porażce? "Zastanawiam się, jak to możliwe"

Komentarze (0)