Lechia Gdańsk dopina kolejny transfer. Zostały formalności

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
zdjęcie autora artykułu

W piątek piłkarze Lechii rozegrają ostatni sparing przed sezonem 2021/22. Jednocześnie na Polsat Plus Arenie Gdańsk odbędzie się prezentacja drużyny. Być może będzie na niej obecny nowy zawodnik, nad którego transferem trwają intensywne prace.

Dotychczas Lechia Gdańsk dokonała w letnim okienku transferowym dwóch transferów. Do zespołu dołączyli turecki skrzydłowy Ilkay Durmus oraz pomocnik Miłosz Szczepański, który jednak nie doszedł jeszcze do pełni formy po kontuzji i opuści parę pierwszych kolejek nowego sezonu. Zarząd gdańskiego klubu cały czas pracuje nad kolejnymi wzmocnieniami.

- Mamy przygotowany jeden transfer, przy którym zostały jedynie formalności. Okienko cały czas jest otwarte i mamy jeszcze sporo czasu. Szukamy "dziesiątki", skrzydłowych, być może prawego obrońcy, natomiast podkreślam, że wszystko jest w dużym stopniu podyktowane ekonomią i odpowiedzialnością finansową. Przygotowujemy się do sezonu, a sprawy transferowe toczą się osobnym torem - mówi nam trener Piotr Stokowiec.

Wzmocnienie prawej strony defensywy jest jednak na samym końcu listy. W pierwszej kolejności, absolutnym priorytetem dla gdańszczan, jest pozyskanie zawodników do formacji ofensywnych.

ZOBACZ WIDEO: Trener Anglików wyłącznym winnym po porażce? "Zastanawiam się, jak to możliwe"

Jednocześnie trener biało-zielonych uspokaja kibiców, którzy dość krytycznie wypowiadali się na temat swojego zespołu po dwóch ostatnich sparingach. Przypomnijmy, że najpierw Lechia przegrała po słabej grze z Radomiakiem Radom 0:2, a we wtorek bezbramkowo zremisowała z Chojniczanką Chojnice.

- To są tylko sparingi. Nie widzę żadnych powodów do niepokoju. Niektórzy zawodnicy grają więcej, inni mniej. Niektórzy nie grają wcale ze względu na drobne urazy. Testujemy w tych meczach różne warianty. Realizujemy założony wcześniej program. Wyniki mają być w lidze, a nie w sparingach - przyznał trener Stokowiec.

W piątek Lechia rozegra ostatni mecz kontrolny przed sezonem 2021/22, a jej rywalem będzie litewski FK Paneveżys, który jest na ostatniej prostej przygotowań do eliminacji Ligi Konferencji Europy. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19 na Polsat Plus Arena Gdańsk, a godzinę wcześniej wystartuje prezentacja zespołu.

Będzie to próba generalna przed nowym sezonem. W związku z tym skład Lechii może być bardzo zbliżony do tego, który wystąpi w 1. kolejce PKO Ekstraklasy w Białymstoku (24 lipca, godz. 17.30).

- Można powiedzieć, że 3/4 zawodników będzie blisko wyjściowego składu, natomiast w sporcie zdarzają się drobne urazy, jak w przypadku Josepha Ceesaya. Z kolei Ilkay Durmus dostał od nas trzy dni wolnego, by miał czas pojechać do domu i się przepakować. Był w Gdańsku z jedną walizką, dołączył do nas trochę z marszu. Zdajemy sobie sprawę jak kruche jest zdrowie zawodników, dlatego niektórych oszczędzaliśmy w sparingach. Jan Biegański nie trenował z zespołem przez trzy tygodnie i jest trochę w tyle z przygotowaniami. Niektórzy nie będą jeszcze w najwyższej formie - podsumował trener Lechii.

CZYTAJ TAKŻE: Transfer Lewandowskiego wciąż możliwy. Bayern ma kandydata na następcę Polaka Legionista pewny siebie przed rewanżem. Wskazał atut mistrza Polski

Źródło artykułu:
Czy Lechia Gdańsk zajmie miejsce w górnej połowie tabeli w nadchodzącym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
M16TRZ POLSKI
15.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz wjedzie 13-letni "A my swoje" w kręconych włosach i będzie się wypłakiwał na Stefańskiego, bo życiowe niedojdy z BKS co sezon napalają się na mistrzostwo i budzą się z ręka w no Czytaj całość
avatar
zbych22
14.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A na prezentacji drużyny Stokowiec znowu (jak co roku) będzie ględził dyrdymały o budowie silnej Lechii i walce o podium.