Nenad Bjelica ponownie w Polsce. "Kibice Pogoni powinni być mi wdzięczni"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Nenad Bjelica
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Nenad Bjelica

Nenad Bjelica ponownie zmierzy się z Pogonią prowadzoną przez Kostę Runjaicia. Chorwat docenia progres klubu ze Szczecina i przypomina, że miał swój wkład w zatrudnienie obecnego szkoleniowca Portowców.

- Kibice Pogoni powinni być mi wdzięczni. Kosta, przed podpisaniem kontraktu w Szczecinie, pytał się mnie, co myślę o klubie oraz ekstraklasie. Wyszło tak, że miesiąc później przyjechał do Polski i został w niej przez kilka lat. To trener o wysokich umiejętnościach, który tworzy w Pogoni coraz większy projekt. Wszystko, czego dokonał, świadczy o nim jak najlepiej jako trenerze, a ponadto jest dobrym człowiekiem - mówi Nenad Bjelica, trener NK Osijek.

Wicemistrz Chorwacji będzie w czwartek przeciwnikiem Pogoni Szczecin w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Mecz rozpocznie się o godzinie 21 przy Twardowskiego. Podopieczni Bjelicy są faworytami w zestawieniu z niedoświadczonym w pucharach przedstawicielem PKO Ekstraklasy.

- Miło jest powrócić do Polski. Pogoń rozrasta się i buduje piękny stadion. Pamiętam fajne i gorsze mecze z Pogonią, bilans mam pozytywny, ale przez poprzednie trzy lata przeciwnik rozwinął się - przekonuje Bielica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kibic skradł show na meczu piłki nożnej

- Zasada bramek wyjazdowych została zlikwidowana, więc ich wartość w europejskich pucharach zmniejszyła się. Chcemy rozegrać mecz na jak najwyższym poziomie i wrócić do Chorwacji z jak najlepszym wynikiem. Jestem przekonany, że po 90 minutach nie będziemy znać zespołu, który awansuje - dodaje były szkoleniowiec Lecha Poznań.

Pogoń jeszcze nie zagrała w tym sezonie o stawkę, a NK Osijek zdążył na inaugurację sezonu ligowego odnieść zwycięstwo 3:0.

- W okresie przygotowań zagraliśmy trochę więcej sparingów i mamy za sobą mecz w lidze. Był trudny, z silnym przeciwnikiem, mimo to zwyciężyliśmy. Część piłkarzy jeszcze odpoczywała po mistrzostwach Europy. Mamy wystarczająco szeroką kadrę, że nie było konieczności ryzykowania ich zdrowiem - tłumaczy Nenad Bjelica.

Czytaj także: Górnik Łęczna szykuje kadrę na PKO Ekstraklasę. Nowy obrońca czeka na jubileusz
Czytaj także: Wisła Płock ma nowego bramkarza. To znana postać w PKO Ekstraklasie

Źródło artykułu: