Potwierdziły się doniesienia WP SportoweFakty. Selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa, w środę przyjechał do Polski i od razu udał się na mecz. Portugalczyk zasiadł na trybunach w Warszawie, obserwując z ich perspektywy rywalizację Legii z Florą Tallin w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Jednym z zawodników, któremu z pewnością przyglądał się Sousa, był Bartosz Kapustka. Ten już w trzeciej minucie popisał się fantastycznym rajdem i dał prowadzenie zespołowi prowadzonemu przez Czesława Michniewicza. Chwilę później musiał zejść z murawy, doznając urazu... przy celebracji bramki. Jego miejsce zajął Bartosz Slisz, który również może być w orbicie zainteresowań Sousy.
Przed selekcjonerem Biało-Czerwonych intensywny czas w kraju. Już w czwartek uda się do Szczecina - na mecz eliminacji Ligi Konferencji, między Pogonią Szczecin a chorwackim Osijekiem. Tam z pewnością będzie przyglądał się Kacprowi Kozłowskiemu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!
W weekend natomiast Sousa będzie przyglądał się pierwszej kolejce PKO Ekstraklasy. W piątek obejrzy mecz Lecha Poznań z Radomiakiem Radom, a w sobotę rywalizację Legii z Wisłą Płock.
Jeden z zarzutów wobec Sousy ze strony kibiców i ekspertów dotyczył tego, że Portugalczyk niezbyt interesuje się tym, co dzieje się w Polsce. Przed Euro 2020 tylko dwukrotnie pojawił się na meczach polskich klubów.
Selekcjoner patrzy #tvpsport #LEGFLO #LMTVP https://t.co/ptRifmNo90 pic.twitter.com/INEQGJOyGH
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 21, 2021
Czytaj także:
- Legia przedłuża kontrakt i wypożycza piłkarza. Talent trafi do Radomiaka
- Ghańczyk wraca na polskie boiska. Nietypowa zapowiedź Widzewa Łodź