Ilkay Durmus po debiucie w Lechii. "Jestem połowicznie zadowolony"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Ilkay Durmus
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Ilkay Durmus

Ilkay Durmus to pierwszy Turek w historii Lechii Gdańsk i drugi w historii polskiej ligi. Nic więc dziwnego, że oczy wielu obserwatorów były na niego zwrócone podczas sobotniego meczu gdańszczan z Jagiellonią Białystok. Zaprezentował się przyzwoicie.

Żeby możliwie najlepiej opisać zawodnika, oddajmy głos jego koledze z drużyny, Michałowi Nalepie, który w rozmowie z WP SportoweFakty scharakteryzował Ilkaya Durmusa, pierwszego Turka w historii Lechii Gdańsk. Ale nie pierwszego w polskiej lidze, gdyż wcześniej szlak przetarł Nadir Ciftci - w sezonie 2016/17 rozegrał osiem spotkań w barwach Pogoni Szczecin.

- Dysponuje niezłym dryblingiem, ma bardzo dobre dośrodkowanie lewą nogą, do tego uderzenie. Jest to typ atrakcyjnie grającego zawodnika. Uważam, że może sporo dać temu zespołowi i będziemy z niego zadowoleni. Może przyciągnąć kibiców na trybuny - powiedział obrońca Lechii.

I jeśli wrócić pamięcią do sobotniego meczu Jagiellonii Białystok z Lechią, to rzeczywiście tak było. W porządku, zabrakło liczb w postaci gola lub asysty, natomiast Ilkay Durmus pokazał dokładnie to, czego można było się spodziewać. Raz groźnie uderzył z dystansu, wielokrotnie nękał defensywę rywala dośrodkowaniami, czy to z gry czy ze stałych fragmentów. Wreszcie nie bał się wejść w drybling, prezentując przy tym dość szeroki wachlarz możliwości. Nie zabrakło nawet całkiem efektownej ruletki, której nie powstydziłby się sam Zinedine Zidane.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo

Jak jego debiut wyglądał w liczbach? 85 proc. celnych podań, 1/1 celne podanie kluczowe, 5/6 udanych dryblingów, 45 proc. wygranych pojedynków. I choć Lechia strzeliła gola po akcji prawą stroną, to jednak zdecydowanie częściej atakowała drugą flanką, na której operował 27-latek.

- Czułem się bardzo dobrze na boisku. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i nie było widać żadnych oznak zmęczenia. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale wiemy, że musimy się poprawić, by w kolejnych meczach sięgać po komplet punktów. Ze swojego występu mogę być połowicznie zadowolony. Nie pokazałem jeszcze pełni możliwości - ocenił piłkarz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Po meczu pytaliśmy trenera Piotra Stokowca o jego odczucia związane z debiutem tureckiego skrzydłowego. I choć przyznał nam rację, że zagrał przyzwoicie, to jednak tonował nastroje. Apelował o spokojne podejście do tematu, by - mówiąc kolokwialnie - nie zagłaskać piłkarza na samym początku.

W rzeczonym meczu w Białymstoku padł remis 1:1. - Zbyt szybko straciliśmy bramkę na 1:1. Musimy zachować większą koncentrację po objęciu prowadzenia. Takie sytuacje nie mogą nam się przytrafiać. Cóż, taki jest futbol. To dla nas nauka na przyszłość - podsumował Ilkay Durmus.

CZYTAJ TAKŻE:
Kibice w szoku po nagraniu byłego reprezentanta Polski
Mocne otwarcie sezonu Kacpra Kozłowskiego. "Mam nadzieję, że Pogoń będzie rozdawać karty"

Źródło artykułu: