Lewandowski dołączył do elitarnego grona! "Tej nagrody nie można ot tak zdobyć"

Getty Images / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski drugi rok z rzędu wygrał w plebiscycie magazynu "Kicker" na piłkarza roku. Ostatni raz dokonał tego Michael Ballack na początku XXI wieku. - Zdecydowanie powinniśmy być dumni - powiedział Tomasz Urban w rozmowie z WP SportoweFakty.

W niedzielę Robert Lewandowski został wybrany piłkarzem roku w plebiscycie magazynu "Kicker". Najlepszy napastnik w historii reprezentacji Polski powtórzył sukces z 2020, kiedy to głosujący dziennikarze również wybrali go najlepszym zawodnikiem Bundesligi.

- Zdecydowanie powinniśmy być dumni. Robert jest jednym z nielicznych. To nie jest tak, że tę nagrodę można sobie ot tak zdobyć. W ten sposób doceniono to, co Robert zrobił w minionym sezonie, czyli pobicie rekordu Gerda Muellera w liczbie strzelonych goli w ramach jednego sezonu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Tomasz Urban, ekspert ds. Bundesligi, pracujący do niedawna w Eleven Sports, aktualnie w Viaplay.

"Lewy" jest pierwszym w historii obcokrajowcem, który dwa lata z rzędu wygrywał w plebiscycie magazynu "Kicker". Oprócz niego, podobnym wyczynem w historii może pochwalić się tylko pięciu niemieckich zawodników - Gunter Netzer (1972-1973), Sepp Maier (1977-1978) Matthias Sammer (1995-1996), Oliver Kahn (2000-2001) i ostatni z nich Michael Ballack (2002-2003).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie miało prawa udać. A jednak! Kapitalna "solówka" piłkarki

- W zasadzie to osiągnięcie postawiło już wszystko inne w cieniu. Nikt w zasadzie nie mógł już tego przebić. To nie jest tak, że tylko my się tym pasjonowaliśmy i że to tylko dla nas sukces Roberta jest wielki. Dla Niemców i Bundesligi to też jest potężne wydarzenie - stwierdził nasz rozmówca.

Rywale Roberta Lewandowskiego w głosowaniu nie mieli żadnych szans. Napastnik uzbierał aż 356 głosów od dziennikarzy. Drugi w plebiscycie Thomas Mueller dostał ich o 300 mniej. Tomasz Urban przyznał, że nie zaskoczyła go aż tak duża przewaga Polaka.

- Jeżeli coś mnie zaskoczyło to fakt, że jeszcze około 200 osób zdecydowało się oddać głos na kogoś innego. Bo moim zdaniem to co zrobił Robert, stawia w cieniu wszystkie inne osiągniecia każdego innego piłkarza w tej lidze. Nikt go nie przebił w Bundeslidze. Bayern zdobył mistrzostwo, a Lewandowski jest królem strzelców z historycznym osiągnieciem - przyznał ekspert.

Wyniki plebiscytu magazynu "Kicker" były formalnością. Sprawa wyglądała podobnie po sezonie 2019/2020. Zdaniem eksperta ds. Bundesligi, Robert Lewandowski miał jednak większe marzenie niż pobicie legendarnego rekordu Gerda Muellera. To jednak się już spełniło.

- Wydaje mi się, że cenniejsze było dla niego wyróżnienie z 2020 roku po triumfie Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów. Oczywiście pobicie rekordu Gerda Muellera to było jakieś niespełnione marzenie, ale sądzę, że jeszcze większym marzeniem było wygranie Ligi Mistrzów - powiedział Urban.

- Wygrywając Ligę Mistrzów, Robert jest na swój sposób spełnionym piłkarzem. To chyba nie jest żadna tajemnica, że on śnił o tej Lidze Mistrzów, marzył o niej. Myślę, że to było jego największe piłkarskie marzenie i już je spełnił. Reszta jest tylko super dodatkiem - dodał.

Ostatnio wiele mówi się o przyszłości Roberta Lewandowskiego. Media informowały, że agent napastnika, Pini Zahavi, rozmawiał z władzami Chelsea FC. Kolejne rekordy w Bundeslidze mogą skłonić Polaka do pozostania w Bayernie Monachium. - Jestem ciekaw czy rzuci się na jeszcze jedno wiekopomne osiągniecie Gerda Muellera, czyli rekord goli strzelonych w sumie w Bundeslidze. To byłoby coś niesamowitego. Jest to możliwe, gdyby został w Bayernie jeszcze na trzy, cztery lata i grałby w miarę regularnie. Ma wtedy szansę pobić ten rekord wszech czasów, czyli 365 goli. Wymazać ten rekord z tabel to byłoby coś kosmicznego. Więc to może skłonić Roberta, by zostać w Bayernie na dłużej - przyznał ekspert.

Zobacz też:
Ważny zawodnik odszedł z Rakowa! Częstochowianie mają zarobić sporo pieniędzy
PKO Ekstraklasa. Świetny mecz w Gliwicach. Festiwal bramkowy przy Okrzei. Pudło z karnego momentem zwrotnym

Źródło artykułu: