Górnik Łęczna do końca sierpnia ma się wzmocnić. Dyrektor sportowy pracuje nad transferami

Po remisie na inaugurację u siebie, Górnik Łęczna w pierwszym meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Trener Kamil Kiereś wypowiedział się m.in. o polityce transferowej zespołu z województwa lubelskiego.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Kamil Kiereś WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Kiereś
Na inaugurację Górnik Łęczna zremisował z Cracovią 1:1. - Ja przede wszystkim oceniam to z pracy przed tamtym spotkaniem. Pracujemy z dnia na dzień, okres przygotowawczy był krótki i specyficzny. Wiele wątków trzeba ogarniać na bieżąco. Zawodnicy są na różnym poziomie pod względem układu motorycznego. Zawodnicy są na różnych poziomach i staramy się to równać - powiedział Kamil Kiereś w rozmowie z klubową telewizją.

Beniaminek PKO Ekstraklasy ma się jeszcze wzmocnić. - Dyrektor sportowy cały czas pracuje nad transferami, założyliśmy sobie że okienko transferowe będzie do końca sierpnia. Mecz z Cracovią oceniam wielotorowo. Patrząc na sytuacje boiskowe remis był zasłużony, ale ze względu na to, że długo prowadziliśmy był lekki niedosyt. Udało nam się naprawić wiele rzeczy i wprowadzić do gry na mecz PKO Ekstraklasy - dodał Kiereś.

Na mecz w Lubinie, sztab szkoleniowy Górnika nie zabierze jednego piłkarza. - Wypada Tomek Tymosiak, który jest kontuzjowany po meczu z Cracovią. Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji. Zagłębie przegrało z Wisłą Kraków 0:3, ale tam jest i młodość i doświadczenie. Mają sporo wychowanków, jest też nowy trener który zdobywał wicemistrzostwo. W ubiegłym sezonie Zagłębie potrafiło zagrać ciekawe spotkania i spodziewamy się drużyny, która będzie chciała się odegrać. My musimy zagrać na wysokim poziomie - podkreślił trener.

Jakiego spotkania w Lubinie można się spodziewać? - Mecz może mieć różne fazy. Zagłębie do tej pory prezentowało ofensywny styl gry. My analizując mecz z Cracovią pokazaliśmy w I połowie, że potrafiliśmy stwarzać sytuacje z rozegrania piłki, mniej było fazy z kontry, ale to z kontrataku zdobyliśmy gola. Po przerwie było za dużo defensywy i zgubiliśmy wątek budowania gry. Chcąc punktować, musimy być wszechstronni i rozwijać grę na tle silnych rywali - podsumował Kamil Kiereś.

Czytaj także:
Serb definitywnie odszedł z Lecha
Polska liga może wyprzedzić kolejny kraj

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi


Czy Górnik Łęczna wygra w Lubinie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×