Już przed rozpoczęciem dwumeczu szkoleniowcy obsypywali komplementami siebie oraz drużynę przeciwnika. Kurtuazja między Kostą Runjaiciem a Nenadem Bjelicą była większa niż wynika z rutyny trenerów.
- Respekt było widać również na boisku. Rozpoczęliśmy mecz dobrze, ale później nie ustrzegliśmy się błędów, które NK Osijek wykorzystał. Damjan Bohar dostał piłkę za plecy obrony i jego drużyna miała za dużo przestrzeni. Dobrym podaniem uruchomił kolegę, który jakościowo zakończył akcję bramkową. Ten jeden gol wystarczył gospodarzom do awansu - mówi na konferencji prasowej Kosta Runjaić z Pogoni Szczecin.
- W drugiej połowie chcieliśmy koniecznie wyrównać i nie mam pretensji do zespołu, który walczył do końca. NK Osijek bronił jednak bardzo dobrze. Zabrakło szczęścia, zabrakło Michała Kucharczyka, a na ławce nie mieliśmy dobrych opcji - dodaje Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
- Niestety, jedna drużyna musiała odpaść i jest nią Pogoń. Chłopcy są rozczarowani w szatni. Wspaniale walczyliśmy, zdobyliśmy nowe doświadczenie. Teraz naszym zadaniem jest powrót do europejskich pucharów. Trafiliśmy w tym sezonie na silnego przeciwnika i zaprezentowaliśmy się dobrze na jego tle - przekonuje Runjaić.
Niemiec tłumaczył zmianę Kacpra Kozłowskiego po nieco ponad godzinie meczu. - Nie możemy go przegrzać, to nastolatek, który rozgrywa pierwszy sezon w seniorskim futbolu - powtarza szkoleniowiec wicelidera PKO Ekstraklasy.
Bjelica przekonywał przed meczem, że rywalizacja będzie co prawda zacięta, ale to jego drużyna postawi na swoim. Chorwat nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych w Szczecinie, ale zapowiadał ich lepszą grę w rewanżu. Ten progres było widać szczególnie w ofensywie.
- Wygraliśmy zasłużenie, ponieważ byliśmy lepszym zespołem. Zdjęliśmy z siebie ciężar drugiej rundy i będziemy zajmować się tym co przed nami - mówi Bjelica, trener NK Osijek. - Graliśmy lepiej niż we wcześniejszych meczach, ograniczaliśmy możliwość oddawania strzałów przez Pogoń i dzięki temu zdobyliśmy o jednego gola więcej.
- Przeciwko NK Osijek nie jest łatwo o oddawanie strzałów i ten problem dotknął również Pogoń. Byliśmy ciasno ustawieni w środku pola, wprowadziliśmy pewne korekty w porównaniu z wcześniejszymi meczami - dodaje Chorwat.
Czytaj także: Pogoń Szczecin bez kompleksów i zaliczki
Czytaj także: Lech Poznań zawiódł już na starcie sezonu