Piszczek zdradza plany na przyszłość

- Miałem to szczęście, że nie zdarzyło mi się na dłużej utknąć na ławce - opowiada o swojej przygodzie w Bundeslidze na łamach "Newonce Sport" Łukasz Piszczek. Polak zdradził również, jakie ma plany na przyszłość.

Jakub Tuchaj
Jakub Tuchaj
Joachim Watze (z lewej) i Łukasz Piszczek Getty Images / Sascha Steinbach/Bundesliga Collection / Na zdjęciu: Joachim Watze (z lewej) i Łukasz Piszczek
Po sezonie 2020/2021 Łukasz Piszczek odszedł z Borussii Dortmund. W barwach niemieckiego klubu występował przez jedenaście lat. W czerwcu przeniósł się do LKS Goczałkowice-Zdrój, gdzie rozpoczynał swoją piłkarską przygodę.

- Poziom jest znacznie wyższy niż jeszcze parę lat temu, ale myślę, że to świadczy tylko o tym, jak fajną pracę wykonujemy. Staramy się z roku na rok rozwijać ten projekt. Myślę, że ktoś, kto był tu pięć lat temu, nie uwierzyłby, gdzie jesteśmy dzisiaj. Dla mnie to też będzie fajne doświadczenie. Dalej traktuję to jako granie z chłopakami, z którymi znam się od lat. A jeśli uda mi się im pomóc na boisku, tym lepiej - komentuje swój powrót.

Piszczek opowiedział także o tym, jak to się stało, że przez 11 lat był wierny klubowi z Dortmundu i nie skusił się na żaden transfer. - Miałem to szczęście, że nie zdarzyło mi się na dłużej utknąć na ławce. Gdybym spędził dwa lata jako rezerwowy, też pewnie bym szukał nowego wyzwania, bo każdy sportowiec chce przede wszystkim jak najwięcej grać. Można być przywiązanym do klubu, chcieć być w nim jak najdłużej, ale gdy widzi się, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, trzeba szukać innych rozwiązań. Ja po dwóch latach uznałem, że mógłbym tam zostać na dłużej, lecz nie wiedziałem, że zostanę aż jedenaście.

ZOBACZ WIDEO: Odważne słowa! Mateusz Gamrot nie gryzie się w język: Gram grubo!

Kilka dni temu Paweł Wilkowicz poinformował, że defensor dołączył do ekipy Viaplay. Tym samym Łukasz Piszczek został ekspertem Bundesligi w nowej platformie internetowej. Co ciekawe, to nie jedyne dodatkowe zajęcie 36-latka. W wywiadzie poinformował, że planuje zrobić licencję trenerską.

- Już w Gwarku Zabrze słyszałem, że mam łatwość przyswajania zagadnień taktycznych. Potrafiłem się dopasować do każdego systemu. Na pewno będę się ubiegał o licencję trenerską. Chciałem to zrobić już w Niemczech, lecz uczestnictwo w kursie uniemożliwiła mi pandemia - przyznał Piszczek.

Czytaj także:
"Czasami mnie to denerwowało". To dlatego Łukasz Piszczek podjął radykalną decyzję ws. reprezentacji
Poprzeczka idzie w górę. Legia Warszawa gra z pucharowym weteranem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×