Co dalej z Jakubem Błaszczykowskim? Kibice na to czekali

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski

Jakub Błaszczykowski był wielkim nieobecnym dwóch pierwszych kolejek nowego sezonu PKO Ekstraklasy. Być może kapitan Wisły Kraków pomoże kolegom już w niedzielnym spotkaniu z Rakowem Częstochowa.

Jakub Błaszczykowski opuścił mecze z Zagłębiem Lubin (3:0) i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (2:2) z powodu kontuzji, której nabawił się w ostatnim sparingu przed startem sezonu. Uraz miał być niegroźny, ale wyeliminował "Kubę" na trzy tygodnie. Nie pozwolił 35-latkowi także na występ w środowym meczu towarzyskim z Napoli (1:2).

- Ostatnie dwa dni po meczu z Napoli trenował z drużyną - zdradził trener Adrian Gula. Wszystko wskazuje na to, że 108-krotny reprezentant Polski będzie do dyspozycji słowackiego trenera na sobotnie spotkanie z Rakowem Częstochowa (g. 17:30).

Powrót Błaszczykowskiego, ze względu na piłkarską klasę byłego kapitana drużyny narodowej, jest niewątpliwie wzmocnieniem Białej Gwiazdy, ale z drugiej strony, przy Reymonta 22 przyzwyczaili się do tego, że muszą sobie radzić bez niego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi

W minionym sezonie "Kuba" wystąpił tylko w 16 z 30 ligowych spotkań i spędził na boisku łącznie raptem 472 minuty, czyli zaledwie 18 proc. możliwego do spędzenia czasu. Ostatni raz od pierwszego gwizdka zagrał 8 listopada ubiegłego roku. Potem zmagał się z urazami mięśniowymi.

W tym kontekście ważniejsze są powroty innych zawodników: nieobecnych w tym sezonie Adiego Mehremicia, Patryka Plewki i Stefana Savicia, który opuścił mecz z Bruk-Betem oraz Macieja Sadloka, który nie mógł zagrać przeciwko Napoli.

- Sadlok jest gotowy. Na początku okresu przygotowawczego był kontuzjowany. Cieszymy się, że mógł grać w meczach ligowych. Plan na Maćka jest taki, że on musi być zdrowy, dlatego w środę dostał wolne - stwierdził Gula, dodając: - Adi i Plewka zagrali z Napoli i to dla nas super sprawa, bo po poważnych kontuzjach są już na sto procent z nami. Cieszę się, że Plewka, Adi, Kuba i Stefan są z drużyną.

Z drugiej strony, w niedzielę na pewno nie zagra Georgij Żukow, który doznał złamania ręki. Więcej TUTAJ. Przeciwko Rakowowi będzie już mógł za to wystąpić Felicio Brown Forbes. W ubiegłym sezonie z rywalizacji z częstochowianami wykluczyły go zapisy umowy transferowej między Wisłą a Rakowem.

Krakowianie świetnie rozpoczęli sezon. W 1. kolejce w bardzo dobrym stylu pokonali Zagłębie. Tydzień później w Niecieczy zagrali zdecydowanie słabej i urwali się ze stryczka, ratując remis w doliczonym czasie gry.

- Wierzę, że zagramy tak jak z Zagłębiem, choć i w tym meczu nie wszystko było jak należy. Musimy krok po kroku pracować też nad taktyką. Wyjdziemy na boisko głodni zwycięstwa. Raków to fajny przeciwnik, wicemistrz kraju. Trener robi tam świetną robotę. Widać, że jest tam "chemia". Mamy do nich szacunek, ale chcemy wygrać - zapowiada trener Wisły.

Mecz 3. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Kraków - Raków Częstochowa w niedzielę o godz. 17:30.

Komentarze (1)
avatar
Szef na worku
8.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakub kontuzja Błaszczykowski. Gdyby nie kontuzje był by wysoko. Wyżej niż teraz.