Wisła Płock ma gorszych piłkarzy niż Piast? Trener Bartoszek jest innego zdania

Kibice Wisły Płock mogli odetchnąć, gdyż Nafciarze w 3. kolejce zgarnęli komplet punktów, wygrywając 1:0 z Radomiakiem Radom. W sobotę podopieczni Macieja Bartoszka staną przed trudnym zadaniem, zagrają na wyjeździe z Piastem Gliwice (godz. 15).

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Maciej Bartoszek Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek
Trener Maciej Bartoszek uważa, że zespół z meczu na mecz robi postępy. Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu 2021/22 Wisła Płock przegrała z Legią Warszawa 0:1, a następnie uległa - również na wyjeździe - Lechii Gdańsk, również 0:1. W miniony poniedziałek płocczanie potrafili jednak się podnieść i ograli na własnym stadionie zespół Radomiaka Radom 1:0, a złotego gola strzelił Marko Kolar.

- Jeśli miałbym ocenić progres, patrząc wyłącznie na zdobycz punktową, to jest to bardzo proste. W meczu z Radomiakiem zrobiliśmy kolejny krok do przodu. Wygraliśmy, a to było dla nas najważniejsze. Nie zabrakło jednak trochę nerwowości, czy to przy wyprowadzeniu piłki z własnej połowy czy u naszego bramkarza. Są sytuacje, które nie powinny się wydarzyć albo można byłoby lepiej je rozwiązać. Mimo to uważam, że zespół robi postępy. Mam natomiast nadzieję, że płynność naszej gry będzie lepsza z meczu na mecz - powiedział trener Bartoszek na konferencji prasowej.

Rafał Wolski, Dominik Furman, Mateusz Szwoch, Piotr Tomasik. W zespole Wisły jest paru zawodników dysponujących dobrym dośrodkowaniem ze stałego fragmentu gry, ale Nafciarze nie strzelili jeszcze ani jednego gola po tym elemencie. Trudno jednak nie zauważyć, że niekiedy brakowało niewiele. Choćby w Gdańsku, gdzie gola po rzucie wolnym zabrał VAR.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

- Mamy parę rozwiązań stałych fragmentów gry, a dodatkowo w każdym meczu dokładamy coś ekstra pod konkretnego rywala. Mamy zawodników, którzy dobrze czują się przy stałych fragmentach i staramy się jak najlepiej wykorzystywać ich potencjał. Jest duża różnorodność. Nie strzelamy jeszcze w ten sposób goli, ale stwarzamy zagrożenie pod bramką przeciwnika, dochodzimy do sytuacji. Oczywiście, brakuje wykończenia, ale nie jest tak, że to źle wygląda. Potrafimy zaskoczyć rywala - tłumaczy trener Bartoszek.

W sobotę o godz. 15 Wisła zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice, który po trzech kolejkach też ma w dorobku trzy punkty. - Nie uważam, żebyśmy mieli w drużynie piłkarzy gorszych lub mniej doświadczonych niż ma Piast. Nie patrzę na Piasta pod kątem tego jakim potencjałem zawodniczym dysponuje, ale jak się prezentuje w ostatnich meczach. Nie chciałbym mówić o plusach i minusach tej drużyny i na co konkretnie zwróciliśmy uwagę, bo to byłaby podpowiedź dla przeciwnika - przyznał szkoleniowiec Wisły.

Odniósł się też do sytuacji zdrowotnej wspomnianego Wolskiego, dla którego mecz z Radomiakiem skończył się w 40. minucie. Zawodnik odczuwał ból w klatce piersiowej, miał kłopoty z oddychaniem i był bliski omdlenia

- Rafał przeszedł badania i wszystko wygląda dobrze. Trenuje z zespołem, ale czekamy jeszcze na konsultację medyczną. Nie jestem w stanie odpowiedzieć czy znajdzie się w kadrze na najbliższy mecz - podsumował trener Bartoszek.

CZYTAJ TAKŻE:
Lech Poznań nie chce wracać do punktu wyjścia. "Mamy jeszcze spore rezerwy"
Jan Tomaszewski atakuje Lionela Messiego. "Rozkapryszone dziecko"

Czy Wisła Płock utrzyma się w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×