El. LKE: historyczna bramka Vladislavsa Gutkovskisa. "Czekałem na tę piłkę"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Vladislavs Gutkovskis
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Vladislavs Gutkovskis

Vladislavs Gutkovskis strzelił gola na wagę awansu Rakowa w Lidze Konferencji Europy. - Szczerze mówiąc, to prostu zamknąłem oczy i strzeliłem, później nie wiedziałem co się dzieje - przyznał snajper na antenie TVP Sport.

Zespół Marka Papszuna nie był faworytem dwumeczu z Rubinem Kazań. Dopiero w 111. minucie dogrywki Vladislavs Gutkovskis trafił do siatki po asyście Giannisa Papanikolaou. W ten sposób Raków Częstochowa zdobył pierwszą w historii bramkę w europejskich pucharach.

Łotewski napastnik zasłużył na uznanie, ale w samej końcówce swoją drużynę uratował Vladan Kovacević. Bośniacki golkiper udowodnił, że jest specjalistą od bronienia rzutów karnych.

Gutkovskis sam nie mógł uwierzyć w to, co sie wydarzyło. - Szczerze mówiąc, to po prostu zamknąłem oczy i strzeliłem, później nie wiedziałem co się dzieje. Wszyscy biegali, wszyscy skakali i się cieszyli. Nie wiedziałem do końca, co się stało, ale właśnie tak się dzieje, gdy wygrywasz 1:0 i przeciwnik gra w dziesiątkę - mówił po ostatnim gwizdku w wywiadzie dla TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

- Dzisiaj może zabrakło nam trochę doświadczenia, ale szczęście było po naszej stronie. Tego trzeba się uczyć, grać do samego końca i nie można odpuszczać. Mogę powiedzieć, że po prostu czekałem na tę piłkę. Jak ona przyjdzie, z jaką mocą, gdzie ją dostanę - to było nieważne. Ważniejsze, że byłem właśnie w tym miejscu, gdzie musiałem być i że piłka wpadła do siatki - zaznaczył.

26-latek docenił postawę Kovacevicia. - To jest nasz bohater, bo nie wiadomo, co by się stało gdyby nie on. Wiadomo, że strzeliliśmy bramkę na 1:0, ale w samej końcówce to on był bohaterem, który nas uratował. Dzięki niemu i całej drużynie jedziemy dalej. Myślę, że zasłużyliśmy i ciężko zapracowaliśmy na to. Mam nadzieję, że to nie jest koniec. Za tydzień chcemy pokazać, że Raków chce iść do góry i dalej się rozwijać - zakończył.

Raków zagra o fazę grupową Ligi Konferencji Europy z KAA Gent. Mecze czwartej rundy odbędą się 19 i 26 sierpnia.

Czytaj także:
"Jesteś legendą, człowieku!". Eksperci zareagowali na wielki triumf Rakowa
PKO Ekstraklasa poszła na rękę Rakowowi. Częstochowianie będą mieli łatwiej

Komentarze (0)