El. LKE. Śląsk Wrocław powinien strzelić więcej goli u siebie? "Mecze w Europie wygrywa się dwoma spotkaniami"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jacek Magiera
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jacek Magiera

Śląsk Wrocław przegrał w rewanżu z Hapoelem Beer Szewa i odpadł z eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Mimo to Jacek Magiera jest zadowolony z przygody w europejskich pucharach. - Mnóstwo wniosków i decyzji, które zapadną - przyznał.

W eliminacjach do Ligi Konferencji Europy UEFA, Śląsk Wrocław grał miły dla oka futbol. Czwartkowe spotkanie było jednak najgorsze w wykonaniu podopiecznych Jacka Magiery. Po porażce 0:4 z Hapoelem Beer Szewa, polski zespół odpadł z rozgrywek.

Rywal pokazał, że trzeba być konkretnym na swoim boisku. Podobnie zdanie ma Magiera, który twierdzi że zabrakło kilku goli w pierwszym spotkaniu. - Na pewno za mało zrobiliśmy, jeżeli chodzi o wynik w pierwszym meczu. Bo była taka sytuacja, że powinniśmy ten mecz zakończyć wyższym zwycięstwem - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.

- Stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji i tego na pewno tam zabrakło. Mówiłem, że mecze w Europie wygrywa się dwoma spotkaniami, a nie tylko jednym. Dzisiaj zespół Hapoelu okazał się drużyną, która wygrała 4:0, awansowała dalej. Życzymy jej powodzenia, a na koniec gratuluję zwycięstwa - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Śląsk w ostatnich tygodniach ma napięty terminarz. Za kilka dni wrocławianie zagrają z Górnikiem Zabrze. W minioną niedzielę zespół Jacka Magiery mierzył się z Lechią. Zdaniem szkoleniowca mecz przeciwko gdańszczanom nie miał wpływu na ten z Hapoelem Beer Szewa.

- Grając później co cztery dni, zmierzylibyśmy się z tym. Patrząc ilu zawodników, z dzisiejszego meczu, których zagrało w Izraelu, tylko dwóch wystąpiło przeciwko Lechii. I tak byśmy trenowali. Nie ma lepszego treningu niż mecz, nie ma lepszego sprawdzianu niż z rywalem, który przyjeżdża do nas z innego miasta - ocenił.

Apetyty na grę w Lidze Konferencji Europy były spore. Rywal w trzeciej jak i czwartej rundzie był w zasięgu polskiego zespołu. Zdaniem Jacka Magiery przygodę w eliminacjach, mimo wszystko, można zaliczyć do udanych.

- Znakomita przygoda, jeżeli chodzi o to co się wydarzyło, mnóstwo wniosków i decyzji, które zapadną. Wracamy do Polski, wracamy do ligi. Teraz te mecze będą zupełnie inaczej wyglądać. Będziemy grali tylko na naszym terenie, dlatego też nie wszyscy zawodnicy Śląska Wrocław będą pojawiali się na boisku, jak to miało miejsce w ostatnim miesiącu - stwierdził.

Zobacz też:
El. LKE: Drużyna Papszuna wydarła awans. Kiedy kolejny mecz Rakowa w eliminacjach?
Liga Konferencji. Thriller w Kazaniu. Historyczny gol i fenomenalny Kovacević w 122. minucie

Komentarze (8)
avatar
clown1
14.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Głupota Magiery jest genialna że za mało bramek Śląsk strzelił we Wrocławiu i nie rozumie on że marzeniem byłoby strzelenie 5 goli ażeby przegrać 4 do 0 na wyjeździe ???? 
avatar
clown1
14.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakoś Zarząd Śląska milczy i chwali sią już nabytkiem w postaci Magiery i stratą Laviczki.... 
avatar
clown1
14.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Magiera nie widzisz klęski Śląska. Nigdy Laviczka takiej porażki nie miał. Nie rozumiesz jak się gra w obronie na obcym boisku. Obrona Śląska była jak szwajcarski ser nawet Putnocki nic nie m Czytaj całość
avatar
Markal
13.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Magiera weź się w garść i nie twórz teorii o wspaniałej przygodzie. Drużyna była do ogrania, a po to się gra, żeby wygrywać. Taktycznie znowu dno, nastawienie mentalne zawodników zaniedbane i ż Czytaj całość
Jab
13.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Śląsk przyniósł nam wstyd i zażenowanie . A gadanie Magiery miałoby sens gdyby prowadził drużynę amatorów która pierwszy raz rozegrała mecz poza granicami .