Jeszcze kilka tygodni temu niemożliwe wydawało się odejście Lionela Messiego z FC Barcelona. Argentyńczyk miał zresztą ustalone warunki nowego kontraktu z klubem. Chciał mu pomóc, zgodził się na obniżkę wynagrodzenia. Na przeszkodzie stanęły jednak względy proceduralne i władze Barcy zdecydowały się na to, by nie podpisywać nowego kontraktu z Messim.
Sam piłkarz nie ukrywał przygnębienia takim obrotem sprawy. Szybko znalazł jednak nowy klub. Podpisał umowę z Paris Saint-Germain. Ma ona obowiązywać przez trzy lata i za każdy rok Messi ma zainkasować 35 milionów euro. Jednak jak informuje Reuters, nie wszystko płacone będzie w tradycyjnej walucie.
PSG ma mu płacić również za pomocą klubowej kryptowaluty, dzięki której kibice PSG mogą m.in. kupować klubowe gadżety. To dzięki Messiemu kurs waluty skoczył z 23 do 44 dolarów za token.
Nie wiadomo, jaka część gaży będzie wypłacana Messiemu w tokenach. Te emitowane są od 2020 roku, a ich ogólna wartość wynosi 844 miliony dolarów. Do tej pory niezwykle rzadko zdarzało się, by piłkarze wynagrodzenie otrzymywali właśnie w takiej postaci. Messi i PSG pod tym względem zaprezentowali nowatorskie podejście.
Kibice PSG czekają na debiut Argentyńczyka w klubie. Będą jednak musieli uzbroić się w cierpliwość. Messi wrócił po miesiącu przerwy do treningów i musi dojść do formy, by znaleźć się w podstawowym składzie. Francuskie media spekulują, że nastąpi to pod koniec sierpnia.
Czytaj także:
Oto nowy wybraniec Paulo Sousy. Jest w życiowej formie
Złe wiadomości dla Arkadiusza Milika. Olympique Marsylia szuka nowego napastnika
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)