Krzysztof Kubica będzie długo śnił się środkowym obrońcom Jagiellonii Białystok po tym spotkaniu. Wystarczyły dwa dośrodkowania z lewej strony boiska, by 21-latek cieszył się z dwóch bramek zdobytych głową. Bez wątpienia dużo było w tym jego zasługi, ale sporo dorzuciła też defensywa gospodarzy, która stała jak sparaliżowana przy obu tych sytuacjach. Górnik Zabrze wygrał, mimo iż zagrać nie mógł kontuzjowany Lukas Podolski. W drugiej połowie gospodarzy dobił świetny tego wieczora Jesus Jimenez.
Jagiellonię, rozgrywającą czwarty kolejny mecz przed własną publicznością, stać było tylko na jednego gola, ale za to jakiego. Jesus Imaz z Tomasem Prikrylem rozklepali defensywę Górnika, Hiszpan zaliczył efektowną asystę, a Czech zdobył ładną bramkę tzw. zewniakiem. Był to jednak jeden z niewielu pozytywów ze strony miejscowej drużyny. Po przerwie Imaz mógł strzelić jeszcze jednego gola, jednak po świetnym dryblingu uderzył minimalnie obok słupka. Oglądaliśmy jeszcze strzał z dystansu Fiodora Cernycha, ale to byłoby w zasadzie na tyle.
Końcowy wynik jest rozczarowujący dla gospodarzy, którzy mieli chrapkę na dołączenie do Lecha Poznań na pozycji lidera PKO Ekstraklasy. I choć Jagiellonia momentami prezentowała się w miarę przyzwoicie, to popełniła zbyt wiele błędów w defensywie, by móc powalczyć choćby o punkt. Była też dość mizerna w poczynaniach ofensywnych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Z drugiej strony, Jagiellonia może się cieszyć, że straciła tylko dwa gole, ponieważ Górnik wypracował sobie znacznie więcej sytuacji. Raz pomylił się Piotr Krawczyk, a w paru sytuacjach zabrakło lepszego przyjęcia piłki lub decyzji o podaniu. W drugiej połowie nieznacznie obok słupka przymierzył Alasana Manneh.
Koniec końców trzy punkty pojechały do Zabrza i trudno z tym polemizować. Zasłużona ekipy Jana Urbana jest w pełni zasłużona. Wygrana pozwala zabrzanom uciec na bezpieczną odległość od strefy spadkowej.
Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 1:3 (1:2)
0:1 Krzysztof Kubica 24'
1:1 Tomas Prikryl 27'
1:2 Krzysztof Kubica 37'
1:3 Jesus Jimenez 54'
Składy:
Jagiellonia: Xavier Dziekoński - Tomas Prikryl, Michał Pazdan, Błażej Augustyn, Bogdan Tiru, Bojan Nastić (73' Kacper Tabiś) - Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Dani Quintana (57' Andrzej Trubeha) - Jesus Imaz, Fiodor Cernych (73' Krzysztof Toporkiewicz).
Górnik: Grzegorz Sandomierski - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki, Adrian Gryszkiewicz - Dariusz Pawłowski, Krzysztof Kubica (90+3' Vamara Sanogo), Alasana Manneh, Erik Janza - Piotr Krawczyk (79' Ishmael Baidoo), Jesus Jimenez (89' Mateusz Cholewiak), Bartosz Nowak (90+3' Adrian Dziedzic).
Żółte kartki: Imaz, Toporkiewicz (Jagiellonia) oraz Janza (Górnik).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
CZYTAJ TAKŻE:
Paulo Sousa odsłonił karty. Są debiutanci! Powołania do reprezentacji Polski na eliminacje mistrzostw świata
Legia Warszawa ukarana przez UEFA. Zła wiadomość dla kibiców