Sam wymierzył sprawiedliwość koledze z zespołu

Kuriozalna sytuacja podczas meczu ligi tureckiej pomiędzy Giresunsporem i Galatasaray. Mimo prowadzenia 2:0, w szeregi tego pierwszego zespołu wkradła się nerwowość. Obrońca Galatasaray Maraco pobił kolegę z drużyny.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
przepychanka z udziałem zawodników Galatasaray Twitter / Na zdjęciu: przepychanka z udziałem zawodników Galatasaray
Poniedziałkowy mecz Giresunspor - Galatasaray Stambuł zakończył się triumfem gości 2:0. O wyniku tego spotkania mówi się jednak niewiele. Zdecydowanie głośniej jest na temat incydentu z 63. minuty.

Właśnie wówczas obrońca Galatasaray Marcao podbiegł do kolegi z zespołu Keremowa Akturkoglu i uderzył go głową. Następnie dwukrotnie trafił go w twarz.

Sędzia przeanalizował powtórki z tego zajścia. Po analizie uznał, że Marcao zasłużył na czerwoną kartkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

- Zachowanie Marcao należy ocenić, jako gwałtowne i agresywne. Zgodnie z definicją, jaka znajduje się w przepisach gry, należy zawodnika ukarać czerwoną kartką, gdy ten używa lub próbuje użyć nieproporcjonalnej siły, bądź brutalności w stosunku do przeciwnika, współpartnera czy jakiejkolwiek innej osoby, bez względu na to, czy doszło do kontaktu - powiedział w rozmowie z Interią Łukasz Rogowski, sędzia piłkarski, który prowadzi na Twitterze profil zawód-sędzia.

Warto odnotować, że po tym, jak z boiska wyrzucony został Marcao, siły się wyrównały. To dlatego, że w 45. minucie czerwoną kartkę obejrzał jeden z zawodników gospodarzy.

Czytaj także:
Bohater głośnego transferu korzysta z aplikacji randkowej. Co na to jego rzecznik?
Trener Bayernu Monachium prosi o transfery. Podał nawet konkretne nazwiska

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×