El. LM: sensacja wisi w powietrzu. Pogromca Legii Warszawa dostał lanie

Getty Images / Goran Stanzl/Pixsell/MB Media / Na zdjęciu: piłkarze Sheriffa Tyraspol
Getty Images / Goran Stanzl/Pixsell/MB Media / Na zdjęciu: piłkarze Sheriffa Tyraspol

Dinamo Zagrzeb prawdopodobnie nie wystąpi w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Przed rewanżem z Sheriffem Tyraspol jest w katastrofalnej sytuacji. Rewelacja zwyciężyła z nim 3:0. Kamil Piątkowski jest bliżej awansu niż Radosław Majecki.

Dinamo Zagrzeb dostało się do decydującej rundy eliminacji Ligi Mistrzów po wyrównanym dwumeczu z Legią Warszawa. O awansie zespołu z Chorwacji zdecydował jeden gol więcej zdobyty przy Łazienkowskiej. Przed rywalizacją z Sheriffem Tyraspol była uznawana za faworyta, choć klub z Naddniestrza sprawił już jedną niespodziankę, eliminując Crveną Zvezdę Belgrad.

Minęło siedem minut i Dinamo miało dużo szczęścia. Sheriff przeprowadził szybki atak zakończony uderzeniem w słupek w sytuacji sam na sam. Drużyna z Zagrzebia dostała poważne ostrzeżenie przed lekceważeniem przeciwnika. W 45. minucie zespół z Tyraspolu postawił na swoim i Adama Traore strzelił gola na 1:0 "do szatni".

Klub z Naddniestrza przeprowadzał ciekawe ataki i łatwo radził sobie z obroną Dinama. Nie zadowolił się skromnym prowadzeniem i w 54. minucie Dimitrios Kolovos podwoił je uderzeniem z powietrza z kilkunastu metrów. Rozpoczęło się szaleństwo w Tyraspolu, a piłkarze z Zagrzebia zaczęli wściekać się na siebie. Po golu na 3:0 Adamy Traore jego drużyna jest o kroczek od pierwszego w historii awansu do Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Radosław Majecki stanął w bramce AS Monaco w meczu z Szachtarem Donieck pod nieobecność Alexandra Nuebela. Polak sięgnął po piłkę do bramki w 19. minucie po strzale Pedrinho. Nie było w tej sytuacji winy Majeckiego, karygodnie zachowali się jego kompani z pola, którzy dali się przedryblować jak tyczki slalomowe. Bramkarz Monaco poradził sobie z trzema innymi strzałami, ale jego zespół poleci na Ukrainę z niekorzystnym wynikiem 0:1.

Kamil Piątkowski spędził na ławce rezerwowych mecz Red Bulla Salzburg z Broendby IF. Na środku obrony mistrza Austrii wyszli od początku Oumar Solet oraz Maximilian Woeber. Minęły nieco ponad trzy minuty i defensywa Red Bulla skapitulowała, a duńska drużyna objęła prowadzenie dzięki strzałowi Mikaela Uhre. Red Bull zdołał po przerwie odwrócić wynik na 2:1, a decydujący gol padł w ostatniej minucie podstawowego czasu.

W środę rozpoczną się dwumecze Benfiki Lizbona z PSV Eindhoven, Malmoe FF z Ludogorcem Razgrad oraz Young Boys Berno z Ferencvarosi TC.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

Sheriff Tyraspol - Dinamo Zagrzeb 3:0 (1:0)
1:0 - Adama Traore 45'
2:0 - Dimitrios Kolovos 54'
3:0 - Adama Traore 80'

Red Bull Salzburg - Broendby IF 2:1 (0:1)
0:1 - Mikael Uhre 4'
1:1 - Karim Adeyemi 57'
2:1 - Brenden Aaronson 90'

AS Monaco - Szachtar Donieck 0:1 (0:1)
0:1 - Pedrinho 19'

Czytaj także: Zawiodła ofensywa. Pierwszy polski klub odpadł z pucharów

Czytaj także: Thriller z udziałem Rakowa Częstochowa. Historyczny gol i fenomenalny Kovacević w 122. minucie

Źródło artykułu: