Burza w Niemczech! "Pełne stadiony natychmiast"

PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Dayot Upamecano i Erling Haaland
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Dayot Upamecano i Erling Haaland

Dziennikarze niemieckiego "Bilda" wystosowali apel do władz piłkarskich w tym kraju. Chcą, aby wzorem Anglii, zwiększyć limity kibiców na trybunach. Te obowiązujące obecnie są ich zdaniem zbyt restrykcyjne.

Kibice w Niemczech długo nie byli obecni na stadionach. Wszystko z powodu pandemii koronawirusa. Fani musieli czekać aż półtora roku, aby znów móc oglądać mecze swoich drużyn z poziomu trybun.

Jednak nie wszyscy mogą wejść na stadiony. W Bundeslidze dopuszczono możliwość zapełnienia 50 proc. pojemności. Porównano to z sytuacją, jaka panuje w Anglii.

Tam w pierwszej kolejce Premier League trybuny na wszystkich dziesięciu stadionach, na których odbyły się mecze, wypełniły się w co najmniej 90 procentach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Dla porównania - mecz o Superpuchar Niemiec, w którym Borussia Dortmund mierzyła się z Bayernem Monachium, obejrzało 25 tys. widzów. Oznacza to, że wolnych pozostało ponad 50 tys. miejsc na Signal Iduna Park.

"Bild" przekazał, że na niemieckich stadionach obowiązuje nakaz zachowania bezpiecznego dystansu. Dotyczy on nawet osób mieszkających w jednym gospodarstwie domowym i tak np. małżeństwa nie mogły siedzieć obok siebie.

"Jaka wiedza naukowa uzasadnia, że osoby zaszczepione, przebadane i ozdrowieńcy są narażone podczas udziału w meczu na świeżym powietrzu?" - pytali dziennikarze.

W Niemczech domagają się, aby otworzyć 100 proc. pojemności trybun dla osób przebadanych i zaszczepionych.

Czytaj także:
Boniek i Gollob wspierają odbudowę legendarnego klubu. Aż 13 nazwisk na liście potencjalnych wzmocnień
Wow. Robert Lewandowski na równi z Messim i Ronaldo?!

Źródło artykułu: