PKO Ekstraklasa: Górnik Łęczna bezradny w starciu z Wisłą Kraków

PAP / Bartłomiej Wójtowicz / Na zdjęciu: Daniel Dziwniel (C) i Damian Gąska (P) oraz Yaw Yeboah (L)
PAP / Bartłomiej Wójtowicz / Na zdjęciu: Daniel Dziwniel (C) i Damian Gąska (P) oraz Yaw Yeboah (L)

Górnik Łęczna wciąż bez wygranej w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy. W 5. kolejce rozgrywek beniaminek przegrał u siebie z Wisłą Kraków 1:3.

Górnik po bezbramkowym, wyjazdowym remisie ze Śląskiem Wrocław w końcu chciał odnieść swoje pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie Ekstraklasy. Również na triumf w sobotę liczyła Wisłą, która pragnęła się zrehabilitować po porażkach ze Stalą Mielec (1:2) i z Rakowem Częstochowa (1:2).

Gospodarze już w 2. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Jednakże piłkę po groźnym uderzeniu w wykonaniu Michała Maka odbił Paweł Kieszek.

Później boiskowe wydarzenia zdominowali piłkarze Białej Gwiazdy, którzy zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce i co chwila gościli pod polem karnym drużyny z Łęcznej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi

Krakowianie otworzyli wynik spotkania w 20. minucie. Wówczas Matej Hanousek zagrał dobre podanie do Michala Skvarki, który poradził sobie z Bartoszem Rymaniakiem oraz Kryspinem Szcześniakiem i pewnym strzałem pokonał Macieja Gostomskiego.

Po chwili do siatki trafił Felicio Brown Forbes, ale okazało się, że w momencie podania był na pozycji spalonej i sędzia tego gola nie uznał. Ostatecznie przed przerwą wynik na tablicy świetlnej już nie uległ zmianie.

Od startu drugiej odsłony zawodów podopieczni Adriana Guli wciąż byli w natarciu i podwyższyli swoje prowadzenie po golu Yawa Yeboaha, który był ozdobą tego meczu. W 48. minucie Ghańczyk "zatańczył" z piłką pomiędzy obrońcami Górnika Łęczna i huknął z dość ostrego kąta.

Nie minął kwadrans, a było już 3:0 dla Wisły Kraków. Swój dobry występ bramką okrasił Brown Forbes, któremu asystował Skvarka.

Po strzeleniu trzeciego gola Biała Gwiazda cofnęła się i pozwoliła gospodarzom na zdobycie honorowej bramki, która ustaliła rezultat tej nierównej rywalizacji. W 74. minucie futbolówkę zagrywał rezerwowy Przemysław Banaszak, zaś Michal Frydrych interweniował tak niefortunnie, że zaliczył trafienie samobójcze.

PKO Ekstraklasa, 5. kolejka:

Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:3 (0:1)
0:1 - Michal Skvarka 20'
0:2 - Yaw Yeboah 48'
0:3 - Felicio Brown Forbes 62'
1:3 - Michal Frydrych 74' (sam.)

Składy:

Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Kryspin Szcześniak, Tomasz Midzierski, Daniel Dziwniel - Serhij Krykun, Bartłomiej Kalinkowski (88' Tomasz Tymosiak), Szymon Drewniak - Michał Mak (88' Michał Goliński), Damian Gąska (58' Przemysław Banaszak) - Bartosz Śpiączka.

Wisła Kraków: Paweł Kieszek - Konrad Gruszkowski, Serafin Szota, Michal Frydrych, Matej Hanousek - Aschraf El Mahdioui - Yaw Yeboah (78' Jakub Błaszczykowski), Michal Skvarka (88' Stefan Savić), Patryk Plewka (78' Nikola Kuveljić), Mateusz Młyński (65' Piotr Starzyński) - Felicio Brown Forbes (88' Dor Hugi).

Żółte kartki: Bartosz Rymaniak (Górnik Łęczna) oraz Konrad Gruszkowski, Mateusz Młyński (Wisła Kraków).

Sędziował: Łukasz Kuźma.

Czytaj też:
-> Jest potwierdzenie klubu. Legia Warszawa finalizuje dwa transfery! 
-> "Jest coraz bardziej sfrustrowany". Legia Warszawa sprzeda swoją gwiazdę?

Źródło artykułu: