Zatrzymali giganta. Sensacja w Bundeslidze!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu od lewej: Erling Haaland, a w tle piłkarze SC Freiburg
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu od lewej: Erling Haaland, a w tle piłkarze SC Freiburg
zdjęcie autora artykułu

Borussia Dortmund w słabym stylu przegrała na wyjeździe z SC Freiburg 1:2. Gospodarze byli bardzo dobrze zorganizowani i odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo, a ozdobą spotkania był kapitalny gol strzelony przez Vincenzo Grifo z rzutu wolnego.

Zespół Borussii Dortmund w żadnym stopniu nie przypominał ekipy, która tydzień wcześniej rozbiła w proch i pył Eintracht Frankfurt. W sobotnie popołudnie znacznie lepiej prezentowali się piłkarze SC Freiburg i odnieśli dość pewne zwycięstwo. Wpływ na przebieg meczu zdecydowanie miał gol strzelony już w 6. minucie przez Vincenzo Grifo. Włoch popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego.

Na początku drugiej połowy gospodarze zadali kolejny cios. Wyprowadzili znakomity kontratak, który strzałem z powietrza zwieńczył Roland Sallai. Borussię stać było jedynie na trafienie honorowe, choć jego autorem został Yannik Keitel. Pomocnik Freiburga niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Tym samym BVB strzeliło gola w 34. kolejnym spotkaniu.

Borussia miała spore problemy w ofensywie, a przecież mówimy o drużynie, która przed tygodniem strzeliła pięć goli Eintrachtowi. Wtedy jednak rywale dopuścili BVB do sporej liczby kontrataków, które Dortmundczycy z zimną krwią wykorzystywali. Freiburg był znacznie lepiej zorganizowany i nie pozwalał na tak wiele. Nie oznacza to jednak, że Borussia nic sobie nie wypracowała. Parokrotnie bliski szczęścia był Jude Bellingham, jednak najpierw w sytuacji sam na sam strzelił prosto w bramkarza, a nieco później strzelił w słupek po rzucie rożnym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Gospodarze zagrali z kibicami na własnym stadionie pierwszy raz od blisko roku i widać było wśród nich ogromną determinację.

Nie można jednak powiedzieć, że zwycięstwo Freiburga jest niezasłużone czy przypadkowe, bo stworzyli sobie w zasadzie tyle samo okazji, co Borussia. Poza dwoma trafieniami była choćby stuprocentowa sytuacja Woo-yeong Jeonga, który z tylko sobie znanych powodów nie trafił z pięciu metrów praktycznie do pustej bramki.

W drugiej połowie goście bili głową w mur. Owszem, dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak kompletnie nic z tego nie wynikało. Erling Haaland był totalnie niewidoczny.

SC Freiburg - Borussia Dortmund 2:1 (1:0) 1:0 Vincenzo Grifo 6' 2:0 Roland Sallai 53' 2:1 Yannik Keitel (s.) 59'

Składy:

Freiburg: Mark Flekken - Jonathan Schmid, Philipp Lienhart, Nico Schlotterbeck, Christian Guenter - Vincenzo Grifo (84' Lukas Kuebler), Yannik Keitel (86' Maximilian Eggestein), Nicolas Hoefler, Woo-yeong Jeong (71' Ermedin Demirović), Roland Sallai (71' Kevin Schade) - Lucas Hoeler (71' Janik Haberer).

Borussia: Gregor Kobel - Felix Passlack (79' Emre Can), Axel Witsel (79' Mats Hummels), Manuel Akanji, Nico Schulz (38' Raphael Guerreiro) - Jude Bellingham, Mahmoud Dahoud, Giovanni Reyna (70' Julian Brandt) - Marco Reus - Erling Haaland, Donyell Malen (79' Youssoufa Moukoko).

Żółte kartki: Demirović (Freiburg) oraz Malen, Dahoud, Akanji, Raphael Guerreiro (Borussia).

Sędzia: Robert Schroeder.

VfL Bochum - 1.FSV Mainz 05 2:0 Eintracht Frankfurt - FC Augsburg 0:0 SpVgg Greuther Fuerth - Arminia Bielefeld 1:1 Hertha Berlin - VfL Wolfsburg 1:2

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
24
5
5
97:37
77
2
34
22
3
9
85:52
69
3
34
19
7
8
80:47
64
4
34
17
7
10
72:37
58
5
34
16
9
9
50:44
57
6
34
15
10
9
58:45
55
7
34
14
10
10
52:49
52
8
34
13
7
14
50:45
46
9
34
13
7
14
58:60
46
10
34
12
9
13
54:61
45
11
34
10
12
12
44:49
42
12
34
12
6
16
43:54
42
13
34
12
6
16
38:52
42
14
34
10
8
16
39:56
38
15
34
7
12
15
41:59
33
16
34
9
6
19
37:71
33
17
34
5
13
16
27:53
28
18
34
3
9
22
28:82
18

CZYTAJ TAKŻE: Wielki talent z Barcelony trafi do Lipska? Lechia Gdańsk czeka na Marco Terrazzino. Musi nadrobić zaległości

Źródło artykułu: