Southampton mógł obawiać się Manchesteru United, skoro w ostatnim meczu "Czerwone Diabły" ograły "Świętych" aż 9:0. Po pierwszych kilkunastu minutach nie zanosiło się jednak na podobny rezultat. Gospodarze szukali strzałów z dystansu, a goście upierali się przy dośrodkowaniach. Po obu stronach panował jednak chaos, nieporządek, trudno było stworzyć składną akcję.
Southampton starało się też grać wysokim pressingiem, który opłacił się w 30. minucie. Jack Stephens odebrał piłkę Bruno Fernandesowi na granicy faulu, zagrał do napastników, którzy rozklepali obronę MU. Davida de Geę zmusił do kapitulacji Che Adams. Mierzył na dalszy słupek, ale rykoszet od Freda sprawił, że piłka poleciała po drugiej stronie bramkarza. To Brazylijczykowi zapisano trafienie samobójcze, "Święci" niespodziewanie prowadzili.
Manchester United szukał jakiejś sytuacji, ale w miarę czujny był Alex McCarthy. Golkiper gospodarzy gorzej zachował się w drugiej połowie, gdy musiał bronić strzał Masona Greenwooda z pola karnego. Nie złapał piłki, przeszła przez jego nogi i wpadła do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo Junior w formie jak tata!
Goście zbierali się do kolejnych ataków dość niemrawo, kilka rajdów Paula Pogby to było za mało. Bardziej zaangażowani w grę byli gospodarze. Prowadzili jednak swoje akcje przewidywalnie, mocno polegali na dośrodkowaniach Jamesa Warda-Prowse'a ze stojącej piłki.
Ostatecznie skończyło się remisem 1:1, co należy rozpatrywać w kategorii wpadki Manchesteru United. "Czerwone Diabły" były faworytem, narobiły apetytu po rozgromieniu Leeds United, a zaprezentowali się przeciętnie. Swój pierwszy punkt w sezonie zgarnęło za to Southampton.
Jan Bednarek zagrał 45 minut, wszedł na drugą połowę. Podawał bardzo pewnie, spokojnie, pilnował krycia i swojej pozycji w bloku obronnym. Wchodził też w pole karne MU przy stałych fragmentach, ale nie pokazał nic nadzwyczajnego.
Southampton FC - Manchester United 1:1 (1:0)
1:0 - Fred (sam.) 30'
1:1 - Mason Greenwood 55'
Southampton: Alex McCarthy - Valentino Livramento, Jack Stephens, Mohammed Salisu, Romain Perraud (80' Kyle Walker-Peters) - Theo Walcott (46' Jan Bednarek), Oriol Romeu, James Ward-Prowse, Moussa Djenepo (70' Ibrahima Diallo) - Che Adams, Adam Armstrong.
Man. Utd: David de Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Luke Shaw - Fred (76' Scott McTominay), Nemanja Matić (86' Jesse Lingard) - Mason Greenwood, Bruno Fernandes, Paul Pogba - Anthony Martial (59' Jadon Sancho).
Żółte kartki: Djenepo, Stephens (Southampton), Fernandes, Maguire (Man. Utd)
Sędzia: Craig Pawson.
W drugim meczu z godziny 15:00 Tottenham skromnie wygrał na wyjeździe z Wolverhampton 1:0.
Wolverhampton Wanderers - Tottenham Hotspur 0:1 (0:1)
0:1 - Dele Alli 9'
Czytaj też:
Grosicki już dba o atmosferę w szatni Pogoni
Kapitalny gol Świerczoka!