[tag=4947]
Kamil Grosicki[/tag] został nowym piłkarzem Pogoni Szczecin, a takiego transferu mało kto się spodziewał. 33-latek uznał, że to odpowiedni czas, aby zakończyć zagraniczne wojaże i osiedlić się z rodziną w Polsce. Wybrał klub, w którym jego wielka kariera dopiero się zaczynała.
Skrzydłowy ma za sobą trudny rok, który z pewnością nauczył go pokory. W barwach West Bromwich Albion w ogóle nie grał w Premier League, a przez to koło nosa przeszło mu Euro 2020. Decydując się na powrót do "Portowców" z pewnością w jego głowie pojawiła się myśl, że dzięki temu łatwiej będzie mu wrócić do reprezentacji Polski.
Kamil Kosowski pisze w swoim felietonie, że to bardzo możliwe. "Grosik" jednak będzie musiał zrobić wiele, aby przekonać do siebie selekcjonera Paulo Sousę, który przecież wielkim fanem PKO Ekstraklasy nie jest.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
"Paradoksalnie gra w Pogoni może ponownie otworzyć "Grosikowi" drzwi do reprezentacji Polski. (...) Grosicki ma pół roku na to, by zostać najlepszym piłkarzem ekstraklasy. Kilka dobrych występów pomoże mu odbudować pewność siebie i wrócić do meczowego rytmu, bo tego w ostatnim czasie mu brakowało. W metrykę też bym mu nie zaglądał, starsi od niego wracali do swoich reprezentacji i pchali je do przodu" - pisze Kosowski w "Przeglądzie Sportowym".
Grosickiego na pewno nie zobaczymy we wrześniowych meczach eliminacji MŚ 2022, bo nie został powołany. Potem jednak wszystko jest możliwe, a i przyszłoroczny mundial stoi przed nim otworem.
"Rokowania są trudne". Lekarz z niepokojem o urazie Piotra Zielińskiego >>
Już wiadomo, kto skomentuje w TVP wrześniowe mecze reprezentacji Polski. Co ze Szpakowskim? >>