Real Madryt wyszarpał zwycięstwo w Sewilli. Gospodarze skarceni za nieskuteczność

PAP/EPA / JULIO MUNOZ / Na zdjęciu: Karim Benzema i Dani Carvajal cieszą się z gola
PAP/EPA / JULIO MUNOZ / Na zdjęciu: Karim Benzema i Dani Carvajal cieszą się z gola

Efektowna bramka Daniego Carvajala sprawiła, że Real Madryt, wcale nie bez problemów, wygrał na wyjeździe z Realem Betis 1:0. Królewscy zrehabilitowali się za stracone przed tygodniem punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Gospodarze na własnej skórze przekonali się, że futbol bywa brutalny i w kilkadziesiąt sekund można przebyć drogę z nieba do piekła. Praktycznie w jednej akcji Real Betis zmarnował kontratak dwóch na jednego, dostał rekontrę i Dani Carvajal strzelił efektownego gola z woleja po wyśmienitym podaniu Karima Benzemy. Jak się okazało, trafienie Hiszpana zapewniło Realowi Madryt trzy punkty na niezwykle trudnym terenie w Sewilli, choć w ostatniej minucie doliczonego czasu gry piłkę meczową miał na nodze Martin Montoya.

Niemniej, bramka padła w momencie, gdy Królewscy osiągnęli zdecydowaną przewagę. W drugiej połowie goście byli znacznie lepsi od Betisu i wydawało się, że kwestią czasu jest pierwsza bramka. Były ataki środkiem pola, jak i bokami, jednak dopiero po godzinie gry udało się ukąsić gospodarzy po raz pierwszy tego wieczora. Udałoby się to nieco wcześniej, gdyby tylko Vinicius Junior nawiązał do formy sprzed tygodnia, ale tym razem fatalnie spudłował z kilku metrów, mając przed sobą tylko bramkę.

Podopieczni Carlo Ancelottiego stosunkowo późno zabrali się do roboty, bo jednak w pierwszej części spotkania grali dość niemrawo, dawali sobie odbierać piłkę. Betis podchodził wysoko, stosował pressing na pograniczu faulu, przez co często Thibaut Courtois musiał uciekać się do dalszych podań. Inna sprawa, że gospodarze, choć sprawiali dobre wrażenie, to nie dawali żadnych konkretów. Było parę dośrodkowań z bocznych sektorów, parę strzałów z dalszej odległości, lecz tak naprawdę ani jedna próba nie była przesadnie groźna. Courtois miał sporo pracy, jednak wiązało się to wyłącznie łapaniem piłek po uderzeniach z dystansu. Belg stanął natomiast na wysokości zadania w siódmej minucie doliczonego czasu gry, gdy wygrał pojedynek ze wspomnianym Montoyą, który był kompletnie nieatakowany w polu karnym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Tak jak druga część spotkania toczyła się zdecydowanie pod dyktando wicemistrzów Hiszpanii, tak w pierwszej mieliśmy do czynienia z wyrównaną rywalizacją. Gospodarze byli niesieni żywiołowym dopingiem kibiców i szczególnie na samym początku mogła się podobać ich energiczność. Brakowało jednak sytuacji strzeleckich. Tak naprawdę jedyna godna odnotowania sytuacja w pierwszej połowie miała miejsce w 5. minucie, gdy jednak Benzema strzelił minimalnie obok słupka. Był jeszcze tzw. centrostrzał Sergio Canalesa, ale to tyle.

Real wygrał i tym samym zrehabilitował się za stracone punkty przed tygodniem w starciu Levante UD.

Real Betis - Real Madryt 0:1 (0:0)
0:1 Dani Carvajal 61'

Składy:

Betis: Rui Silva - Martin Montoya, German Pezzella, Victor Ruiz, Juan Miranda - Aitor Ruibal (70' Cristian Tello), Guido Rodriguez, Andres Guardado (70' Victor Camarasa), Nabil Fekir, Sergio Canales (82' Joaquin) - Juanmi (76' Borja Iglesias).

Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Eder Militao, David Alaba, Miguel Gutierrez (83' Rodrygo) - Federico Valverde, Casemiro, Isco (66' Lucas Vazquez) - Gareth Bale (66' Marco Asensio), Karim Benzema, Vinicius Junior (77' Eden Hazard).

Żółte kartki: Fekir, Pezzella, Canales, Ruibal, Montoya (Real Betis) oraz Gutierrez, Casemiro (Real Madryt).

Sędzia: Alejandro Jose Hernandez Hernandez.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 38 26 8 4 80:31 86
2 FC Barcelona 38 21 10 7 68:38 73
3 Atletico Madryt 38 21 8 9 65:43 71
4 Sevilla FC 38 18 16 4 53:30 70
5 Real Betis 38 19 8 11 62:40 65
6 Real Sociedad 38 17 11 10 40:37 62
7 Villarreal CF 38 16 11 11 63:37 59
8 Athletic Bilbao 38 14 13 11 43:36 55
9 Valencia CF 38 11 15 12 48:53 48
10 Osasuna Pampeluna 38 12 11 15 37:51 47
11 Celta Vigo 38 12 10 16 43:43 46
12 Rayo Vallecano 38 11 9 18 39:50 42
13 Elche CF 38 11 9 18 40:52 42
14 Espanyol Barcelona 38 10 12 16 40:53 42
15 Getafe CF 38 8 15 15 33:41 39
16 Cadiz CF 38 8 15 15 35:51 39
17 RCD Mallorca 38 10 9 19 36:63 39
18 Granada CF 38 8 14 16 44:61 38
19 Levante UD 38 8 11 19 51:76 35
20 Deportivo Alaves 38 8 7 23 31:65 31

CZYTAJ TAKŻE:
Raz, dwa, trzy! Tak Robert Lewandowski ustrzelił hat-tricka [WIDEO]
"Gigant bramkowy zawsze głodny". Niemieckie media pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego

Komentarze (0)