Jakub Wawrzyniak zdecydowanie o Krychowiaku i Grosickim

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak

Jakub Wawrzyniak wskazuje, kogo brakuje mu w reprezentacji Polski. Były obrońca polskiej kadry ma też swoje zdanie na temat przyszłości Paulo Sousy.

Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Co pan myśli widząc tyle kontuzji w kadrze?

Jakub Wawrzyniak, 49-krotny reprezentant Polski, obecnie ekspert TVP Sport: Możemy mówić o nieustającym paśmie problemów Paulo Sousy. Myślałem, że pod tym względem już na Euro 2020 nie mogło być gorzej, ale jednak dało się to przebić. Nie wiem, co selekcjoner teraz wykombinuje. Gramy trzy mecze w ciągu siedmiu dni, a mogą dojść jeszcze kartki, kontuzje, zmęczenie. Nie jest wesoło.

Może to klątwa Jerzego Brzęczka?

Nie przypominam sobie selekcjonera, który musiałby się zmierzyć z taką liczbą kontuzji i problemów. Ale podoba mi się jedno: Sousa nie narzeka, nie marudzi. Wie, że nie dysponuje czterdziestoma zawodnikami na tym samym poziomie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał


Po słabym początku eliminacji MŚ 2022 nie ma jednak mowy o kolejnych niespodziankach.

Mimo wszystko z takim składem musimy wymagać minimum sześć punktów od reprezentacji w najbliższych trzech spotkaniach. Od Albanii i tak mamy lepszy zespół, mimo naszych problemów, choć nie grają tam wcale słabi piłkarze. Mecz w San Marino to będzie fajna wycieczka, już teraz dopisuję trzy punkty. Jeżeli chodzi o Anglię - zobaczymy jakich Sousa będzie miał zawodników do dyspozycji, bo niestety pech go nie opuszcza.

Ma pan jeszcze kaca po Euro 2020?

Chciałbym, żeby drużyna wyeliminowała błędy z poprzednich meczów. Mam na myśli postawę po stracie piłki. Wielokrotnie funkcjonowało to dobrze, bo potrafiliśmy odzyskać piłkę wysoko na połowie rywala, ale było też sporo bałaganu z tyłu. Obrońcy, trójka defensorów, plus jeden z defensywnych pomocników, muszą lepiej reagować, gdy przeciwnik przejmuje piłkę. Przydałoby się również poprawić wyjście do pressingu. Widzę to tak, że odkąd przyszedł Sousa, to w ataku jest progres, potrafimy wyżej zaatakować, ale w obronie spisujemy się słabiej.

Posadziłby pan kogoś na ławce?

Nie jestem zwolennikiem myślenia, że jeżeli ktoś popełni błąd, to go wymieniamy. Ze składu nie ruszałbym na pewno Kamila Glika. Wiemy, że swoje za uszami ma Bartek Bereszyński. Jego błędy indywidualne doprowadzały do straty goli na Euro. Zastanawia mnie trochę inna kwestia: czy mamy materiał ludzki do gry wahadłowymi. Ustawienie z trójką obrońców jest teraz popularne, ale w naszym zespole są raczej skrajni skrzydłowi. Oczywiście mieli momenty, w których dobrze funkcjonowali. Mam wrażenie, że jednak nie do końca dysponujemy takimi piłkarzami, bo też nigdy takich nie szkoliliśmy. Od zawsze graliśmy 1-4-5-1 i różnicę robił "wiatr" na skrzydłach. Ciekawi mnie, jak po tych kilku miesiącach i doświadczeniu z turnieju zareaguje trener i drużyna.

A co by pan zrobił z Grzegorzem Krychowiakiem?

To też interesujące, czy selekcjoner spróbuje grać bez Grzegorza. Obecnie nie jest to może najlepszy moment - w takiej sytuacji kadrowej sadzanie go na ławce byłoby ryzykowne. Nie ma Mateusza Klicha, środek pola jest mocno osłabiony. Grzesiek nie miał udanego Euro, ale przy dobrych meczach "Krycha" był liderem środka pola. On fajnie przerywa akcję, w tym jest najlepszy, ale w tym ustawieniu selekcjoner potrzebuje również dużo kreowania z przodu. Inni gracze kadry mają pod tym względem znacznie więcej do zaoferowania niż Grzegorz.

Kogoś panu brakuje w reprezentacji, na kogoś pan czeka?

Chciałbym, żeby do rytmu meczowego wrócił Kamil Grosicki i w niedalekim czasie dostał powołanie. Mam niemal pewność, że po tym, gdy Kamil wpadnie w reżim treningowy i zacznie regularnie grać, ponownie stanie się najlepszym skrajnym pomocnikiem reprezentacji Polski. Patrząc na powołanych, ludzi, których mamy w drużynie, należy czekać na Kamila. Pokazał to nawet jego krótki występ w Ekstraklasie z Lechem. Potrzebujemy Kamila, on po prostu ma zmysł do stwarzania sytuacji. Rozumiem jednak, dlaczego nie pojechał na Euro.

Paulo Sousa niezbyt ceni naszą Ekstraklasę. Pan widziałby kogo z ligowców w drużynie narodowej?

Widziałem dwóch: Pawła Wszołka i Bartka Kapustkę. Jeden wyjechał do Bundesligi, drugi jest kontuzjowany. Nieźle wygląda Mateusz Wieteska z Legii, dobrze radził sobie na tle mocnych rywali: Slavii i Dinama w pucharach. Może jeszcze Marcin Cebula z Rakowa? Nic by się wielkiego nie wydarzyło, gdyby ten gracz na żywo przekonał się, jak funkcjonuje reprezentacja. Tym bardziej, że Sousa gra w takim systemie, jak Raków.

Jeżeli reprezentacja nie wygra przynajmniej dwóch meczów wrześniowych, Paulo Sousa powinien zostać zwolniony?

Nie. Łatwo jest kogoś zwolnić, ale jeszcze raz powtórzę: żaden z trenerów nie mierzył się z takimi problemami, jak Sousa. Ja wiem, że my lubimy zwalniać i mieć wszystko na "już". Zobaczmy najpierw, jak ta drużyna zareaguje po Euro.

Kamil Grosicki: Zbawicielem bym nie był, ale dałbym energię

Robert Lewandowski staje w obronie Wojciecha Szczęsnego. Ważne słowa kapitana kadry

Źródło artykułu: