Krzysztof Piątek otrzymał powołanie od Paulo Sousy na wrześniowe mecze eliminacji mistrzostw świata w Katarze, choć od połowy maja leczył kontuzję kostki. Zawodnik doznał złamania w obrębie stawu skokowego i musiał poddać się operacji. Przez wakacje ćwiczył indywidualnie, nie pojechał na mistrzostwa Europy, ominął również okres przygotowawczy w Herthcie Berlin. Od momentu urazu miną niedługo cztery miesiące, Piątek czeka na zielone światło od klubowych lekarzy.
- Krzysiek odbywa obecnie indywidualne treningi w Herthcie, do tego przyjeżdża również do naszej kliniki w Poznaniu i realizuje plan, jaki mu nakreśliliśmy - tłumaczy nam Józef Napierała. Trener przygotowania motorycznego z "Centrum Osteopatii Sport Poznań" opowiada nam, jak przebiegała rehabilitacja zawodnika. Ostatnie tygodnie były dość żmudne dla piłkarza. Piątek zaczynał dzień od treningów na basenie, później odbywał zajęcia na bieżni antygrawitacyjnej, następnie ćwiczył z terapeutą i kolejnym trenerem. I tak codziennie.
- Przy tego typu urazach rehabilitacja jest sinusoidą. Nigdy nie jest tak, że przebiega progresywnie, liniowo. Od początku trzeba się nastawić na to, że będą lepsze i gorsze dni. Moment przeciążenia, pojawienie się opuchlizny, lekki regres. Nawet gorszy sen wpływa na pracę. Wszystko zależy od tego, jaką zawodnik przyniesie energię na salę. Krzysiek zaimponował mi tym, że był zawsze gotowy do wysiłku. Wiedział, po co tu jest i że każdy dzień musi być przepracowany mocno, w pełnym skupieniu - mówi Napierała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!
Bez szans na grę
Nie ma jednak gwarancji, że uraz Piątka nie odnowi się w przyszłości. Kostka to newralgiczne miejsce i podatne na kontuzje, dlatego fizjoterapeuci dmuchają na zimne i nie wywierają presji na zawodniku. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że napastnik może wrócić na mecz ligowy z Bayernem Monachium w poprzednią sobotę i dzięki temu zdoła zagrać w reprezentacji Polski we wrześniu. Nawet trener Herthy Pal Dardai dawał takie sygnały, ale najwyraźniej była to zmyłka dla sztabu szkoleniowego mistrzów Niemiec. Choć Sousa twierdzi, że do końca liczył na przełom w sytuacji Piątka.
- Nie było szans na grę Krzyśka z Bayernem - rozwiewa wątpliwości Napierała. - Wynikało to z biologii. Krzysiek znajdował się w okresie, w którym nie powinien wchodzić w tak duże obciążenia fizyczne. Na to było zdecydowanie za wcześnie - wyjaśnia fizjoterapeuta. Piątek ostatecznie nie przyjechał na zgrupowanie kadry i pozostał w Berlinie. Tam zawodnik dalej trenuje indywidualnie.
Kluczowe dni
- Krzysiek potrzebuje jeszcze trochę czasu, by wrócić do zajęć z drużyną. Najbliższe dni są kluczowe, przerwa na reprezentację może Krzyśkowi pomóc - kontynuuje Napierała. - Jesteśmy na dobrym etapie, a wcześniej nie było żadnych odstępstw od leczenia. To zawodnik wysokiej klasy, nakład finansowy w jego przypadku też był inny. Mogliśmy pozwolić sobie na wdrożenie wielu środków, które zbliżają nas do celu - mówi Napierała.
Piątek zagrał dotąd 18 meczów dla kadry i strzelił 8 goli. W poprzednim sezonie zdobył dla Herthy 7 bramek w 32 spotkaniach. Jego klub rozpoczął nowe rozgrywki od trzech porażek: z FC Koeln (1:3) i Wolfsburgiem (1:2) i Bayernem (0:5).
Są nowe informacje z obozu reprezentacji Polski! Chodzi o Grzegorza Krychowiaka
Robert Lewandowski staje w obronie Wojciecha Szczęsnego. Ważne słowa kapitana kadry