Porównanie wycen kadr Polski i Albanii. Ogromna różnica w pomocy i ataku

Getty Images /  Anatoly Maltsev - Pool / Na zdjęciu: radość reprezentacji Polski
Getty Images / Anatoly Maltsev - Pool / Na zdjęciu: radość reprezentacji Polski

W czwartkowy wieczór na PGE Narodowym reprezentacja Polski zagra z Albanią w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata w Katarze. Zespół Paulo Sousy jest wyceniany drożej od tego, który ma Edoardo Rei.

Według portalu Transfermarkt.de, piłkarze powołani na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski są warci 274 miliony euro. Łączna wycena zawodników Albanii jest dużo mniejsza - wynosi 104 mln. Największe różnice między obiema kadrami występują w środku pola i w linii ataku.

Wojciech Szczęsny, Bartłomiej Drągowski i Łukasz Skorupski są według tego serwisu warci razem 45 milionów euro, a bramkarze naszych rywali niespełna 17. Większość tej kwoty stanowi Thomas Strakosha, który w ostatnim czasie nie gra w podstawowym składzie ani w Lazio, ani w drużynie narodowej. Między słupkami ma podczas meczu stać Etrit Berisha, który jest wyceniany na ponad 2 miliony.

Co ciekawe, zespół Sousy przegrywa w wartości rynkowej obrońców. Największe gwiazdy Albanii grają właśnie w tej formacji. Marash Kumbulla jest dość ważną postacią Romy, Berat Djimsiti ma niepodważalną pozycję w Atalancie, a Elseid Hysaj po kilku udanych latach w Napoli przeniósł się do Lazio, gdzie także idzie mu dobrze. Tę trójkę Transfermarkt wycenia na 55 mln, a całą obronę na 65. Wśród "Biało-czerwonych" pułap 6 mln przebija tylko Jan Bednarek (25 mln). Wszyscy nasi defensorzy łącznie są warci 55,5 miliona.

Gdy zestawimy pomocników i napastników obu reprezentacji, zobaczymy przepaść. W szeregach rywala ich wartość szacuje się na odpowiednio 13 oraz 9 milionów, a przecież od tych kalkulacji trzeba odliczyć Nedima Bajramiego, który dopiero co zdecydował się na grę dla Albanii i zabraknie go na PGE Narodowym. Edoardo Reja nie ma z przodu zawodników światowej klasy. W linii ataku najwyższą cenę przypisuje się Armando Broji - 3 miliony euro. Taką samą ma Dawid Kownacki. To pokazuje skalę problemów albańskiej ofensywy. Sam Robert Lewandowski jest wyceniany na 60 mln. Wraz z kolegami z drużyny "Lewy" powinien przełożyć przewagę potencjału ekonomicznego na boisko.

Zobacz też:
Paulo Sousa przed poważną decyzją. Takiego problemu w kadrze nie było od lat
Cudowne dziecko albańskiej piłki zagra z Polską? Legia może zarobić fortunę!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał

Źródło artykułu: