- Bardzo fajny chłopak, jest w naszym klubie od miesiąca. Bardzo szybko się zaaklimatyzował, jest sympatyczny. Byliśmy zszokowani, gdy dostaliśmy informację o jego pobiciu. Do teraz nie możemy w to uwierzyć - podkreśla dla WP SportoweFakty Grzegorz Ludwiczak, prezes czwartoligowego klubu piłkarskiego Korona Piaski.
W sobotni wieczór w jednym z klubów w Poznaniu, a później przed nim czarnoskóry piłkarz Tor Junior Kondok Simon z Sudanu został brutalnie zaatakowany przez kilka osób. Pobito go tak mocno, że stracił - według relacji policji - przytomność. Trafił do szpitala, odzyskał świadomość i przebywa na obserwacji.
Z piłkarzem rozmawiała Agnieszka Andrzejewska, dziennikarka "Życia Gostynia". - Czuje się dobrze. Po rozmowie z nim wnioskuję jednak, że jest przestraszony. Policja będzie wyjaśniać powody. Przyznał mi, że nikomu nie życzy takiej agresji, z jaką się spotkał - mówi nam dziennikarka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał
- Wierzymy, że szybko wróci do nas, do klubu. Bez względu na to, jaki był powód pobicia, nigdy do czegoś takiego nie powinno dojść - dodaje prezes klubu.
O komentarz do całej sprawy, poprosiliśmy rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, młodszego inspektora Andrzeja Borowiaka.
- W nocy z soboty na niedzielę, po zgłoszeniu że nieprzytomny mężczyzna leży pod klubem, interweniowali policjanci. W niedzielę w szpitalu krótko z nim rozmawialiśmy. Z jego relacji wynika, że został zaatakowany już w klubie przez dwóch napastników. Gdy ochrona zorientowała się, że doszło do awantury, to cała trójka została wyproszona z klubu. Przed klubem do dwójki agresorów dołączyło jeszcze czterech kolejnych i cała ta grupa pobiła piłkarza do nieprzytomności. Czekamy na możliwość dłuższego przesłuchania zawodnika - wyjaśnia.
- Miejsce jest dobrze monitorowane i któraś z kamer powinna zarejestrować grupę sprawców na tyle, żebyśmy mogli ich zidentyfikować. Na razie nie zgłosili się do nas świadkowie zdarzenia, ale gdyby takie osoby były, to poprosimy o kontakt z Komendą Wojewódzką Policji w Poznaniu - dodaje młodszy inspektor.
Na razie nie są znane przyczyny, dla których został pobity piłkarz. Pojawiają się spekulacje, że mógł być to atak na tle rasistowskim. Na razie sam zawodnik nie potwierdził jednak tego.
- Podczas niedzielnego spotkania z policjantem piłkarz nie mówił o ataku rasistowskim. Musimy poczekać na dłuższą rozmowę, by wyjaśnić tło całej sytuacji, czy pobicie było związane z jego wyglądem i pochodzeniem, czy były inne powody - wyjaśnia Andrzej Borowiak.
W poniedziałek po południu, po badaniach, lekarze mają wydać komunikat o stanie zdrowia pobitego piłkarza.