Nie wszyscy kibice weszli na stadion. Piłkarze o nich nie zapomnieli
Nie dla wszystkich kibiców, którzy wybrali się w niedzielę na mecz z San Marino (7:1) w Serravalle, wystarczyło biletów. Wobec tego część z nich obserwowała spotkanie zza stadionu. Piłkarze jednak o nich nie zapomnieli.
Choć stadion był wypełniony w małej części, grupa fanów oglądała spotkanie spoza obiektu. To sprawiło, że praktycznie od początku meczu kibice intonowali wulgarne przyśpiewki zaadresowane do Cezarego Kuleszy i PZPN.
Zbigniew Boniek próbował z nimi porozmawiać, ale ostatecznie odpuścił po kolejnej serii bluzgów, o czym informował na Twitterze dziennikarz Radosław Przybysz (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Piłkarze wygrali z San Marino 7:1 i zajmują drugie miejsce w tabeli. Aktualnie mają w swoim dorobku 10 punktów - o pięć mniej niż prowadzący Anglicy.
Po zakończeniu spotkania zawodnicy nie zapomnieli o kibicach, którzy znaleźli się poza stadionem. Poszli do nich, aby podziękować im za doping. Usłyszeli od nich gromkie "dziękujemy".
Nie wszyscy weszli na stadion, ale do wszystkich wyszli piłkarze. #SMRPOL #kadra2021 pic.twitter.com/ICnkQaOEsk
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 5, 2021
Czytaj także:
- El. MŚ: Siedem goli Polski, ale niesmak pozostał
- "Tu jest tylko Robert". Anglicy zaczęli wojnę nerwów i cytują mocne słowa Sousy o Lewandowskim i kadrze