Fatalny występ Tottenhamu. Rywal był jak w transie

Getty Images / Na zdjęciu: mecz Crystal Palace - Tottenham
Getty Images / Na zdjęciu: mecz Crystal Palace - Tottenham

Tottenham praktycznie nie stworzył okazji strzeleckiej, a w drugiej połowie dał się całkowicie stłamsić. Kluczowa była czerwona kartka dla Japheta Tangangi. Crystal Palace grało jak w transie (3:0).

Tottenham był liderem Premier League, jako jedyny nie stracił punktów i ani jednego gola. Wydawało się, że dobra passa zostanie podtrzymana w derbach Londynu z grającym w kratkę Crystal Palace. Cały plan na to spotkanie musiał jednak pójść do kosza już po kilkunastu minutach. Z powodu kontuzji zszedł Eric Dier, a "Koguty" nie były w stanie złapać rytmu i nie zbliżyły się do bramki gospodarzy.

Swoje warunki gry narzucały "Orły". Tempo akcjom nadawał Wilfried Zaha. Tuż przed przerwą prowadzenie mógł dać Conor Gallagher, ale jego strzał z kilku metrów zdołał obronić Hugo Lloris.

Na początku drugiej części gry zrobiło się naprawdę gorąco. Japhet Tanganga potrącił rozpędzonego Zahę, a ten w ramach zemsty próbował go od razu uderzyć. Doszło do wielkiego spięcia na boisku. Sędzia musiał interweniować i dał obu po żółtej kartce. Tanganga wyleciał z boiska kilka minut później po kolejnym faulu. To był kluczowy moment dla dalszego przebiegu spotkania.

Przewaga Crystal Palace zdecydowanie rosła z każdą minutą, aż udało się objąć prowadzenie kwadrans przed końcem. Arbiter podyktował rzut karny po ewidentnym zagraniu ręką Bena Daviesa. "Jedenastkę" na gola zamienił Zaha.

Gospodarze szli jednak za ciosem i polowali na drugą bramkę. Ta padła w 84. minucie. Odsonne Edouard popisał się sprytnym strzałem w polu karnym i nie dał Llorisowi żadnych szans. Warto dodać, że to jego debiut, a na boisku pojawił się dosłownie kilka sekund przed tą sytuacją. W doliczonym czasie ten sam zawodnik ustalił wynik na 3:0. Został bez krycia w polu karnym i nie pomylił się w pojedynku z bramkarzem.

"Orły" robiły swoje, grały swobodnie piłką przez większość meczu. To ich pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Tottenham zaprezentował się naprawdę blado, nie tworzył żadnych sytuacji. Przegrana trzema bramkami to sprawiedliwy wymiar kary.

Crystal Palace - Tottenham Hotspur 3:0 (0:0)
1:0 - Wilfried Zaha (k.) 75'
2:0 - Odsonne Edouard 84'
3:0 - Odsonne Edouard 90+3'

Czytaj też:
"Lewy" ma patent na Lipsk
Ojciec Krychowiaka wbił szpilkę Sousie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

Komentarze (0)