[tag=721]
Real Madryt[/tag] zanotował bardzo udany start w lidze hiszpańskiej w nowym sezonie. Po czterech kolejkach Królewscy są liderem rozgrywek z dziesięcioma zdobytymi punktami. I choć momentami kuleje ich defensywa (sześć straconych goli), to w ofensywie są niezwykle trudni do zatrzymania - trzynaście trafień. Niemniej, Liga Mistrzów to zupełnie inne rozgrywki.
Wicemistrzowie Hiszpanii trafili do grupy D, w której znalazły się też drużyny Interu, Szachtara Donieck i Sheriff Tyraspol. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w poprzednim sezonie grupa była niemalże identyczna. Z tą różnicą, że zamiast Sheriffa była Borussia M'gladbach. Wówczas Królewscy się męczyli, przegrali oba spotkania z Szachtarem, choć finalnie i tak wyszli z grupy z pierwszego miejsca.
W środę o godz. 21 dojdzie do jednego z najciekawszych meczów pierwszej kolejki tegorocznych rozgrywek. Na San Siro w Mediolanie Inter zagra z Realem Madryt. W poprzednim sezonie Real wygrywał z Interem dwukrotnie (2:0 na wyjeździe i 3:2 u siebie). Inter przeszedł jednak latem dużą metamorfozę. Zmienił się trener, zmienili się zawodnicy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
- Inter gra inaczej w ataku. Mają nowe pomysły. Struktura jest taka sama, bo odeszli ważni zawodnicy, ale przyszli inni ważni gracze. Ten zespół gra dobrze, ma dobry okres, co pokazują w lidze i to będzie bardzo otwarty mecz - powiedział Carlo Ancelotti na konferencji prasowej.
Włoch wrócił na ławkę trenerską Realu po sześciu latach przerwy. Podczas swojego pierwszego podejścia do klubu z Madrytu zdobył Ligę Mistrzów raz, w sezonie 2013/14. Wcześniej zdobywał to trofeum dwukrotnie jako trener AC Milan.
- To dla mnie wciąż bardzo świeże i szczególne wspomnienia. Liga Mistrzów jest dla mnie wyjątkowa, dla całego klubu tak samo. To nie przypadek, że Real wygrał Ligę Mistrzów trzynaście razy. W tych rozgrywkach mamy do czynienia z wyjątkową motywacją. Czuję ją teraz, tak samo jak czułem gdy po raz pierwszy byłem trenerem Realu - podkreśla Ancelotti.
Dla włoskiego szkoleniowca wyjątkowy jest również sam powrót na San Siro. - Tak, jako dziecko byłem kibicem Interu, lecz później z różnych powodów się to zmieniło - uśmiechnął się Ancelotti. - Jako piłkarz miałem testy w Interze, ale ostatecznie trafiłem do Romy. Zawsze jednak czułem sympatię do tego klubu. Będąc już w Milanie był poważny rywal w derbach, jednak zawsze podchodziłem do niego z wielkim szacunkiem - przyznał trener Królewskich.
CZYTAJ TAKŻE:
Ronaldo "znokautował" kobietę. Później przyniósł jej prezent
Teraz albo nigdy. PSG przed niepowtarzalną szansą na upragniony sukces