Serie A: Wojciech Szczęsny wymachiwał pięścią. Smutek Juventusu po klasyku calcio

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Juventus nie wygrał żadnego z czterech meczów od początku sezonu w Serie A. Prowadził, kontrolował wydarzenia, ale w ostatnim kwadransie stracił gola na 1:1, a gdyby nie interwencja Wojciecha Szczęsnego, mógł nawet przegrać z AC Milanem.

W klasyku mierzyli się najbardziej utytułowany klub we włoskich rozgrywkach, a także zdobywca największej liczby trofeów w europejskich pucharach spośród przedstawicieli Serie A. Paradoksalnie w środku tygodnia w Lidze Mistrzów lepiej poszło Juventusowi, który pokonał 3:0 Malmoe FF. Porażka 2:3 z Liverpool FC była pierwszą Milanu w sezonie po trzech zwycięstwach na krajowym podwórku.

Pierwszy atak Juventusu przyniósł gola na 1:0. Z powodu urazu Adriena Rabiota gospodarzy było na boisku tylko dziesięciu, co nie przeszkodziło wybronić się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i przeprowadzić świetny kontratak. Piłka trafiła od Paulo Dybali do Alvaro Moraty, a ten dziobnął piłkę ponad Mike'm Maignanem mimo naporu Theo Hernandeza. Milan miał zagrozić gospodarzom stałym fragmentem gry, a po kilku sekundach musiał zastanawiać się nad odrabianiem strat.

Wojciech Szczęsny nie przepuścił piłki do bramki we wspomnianym meczu z Malmoe. Nie miał w nim dużo pracy, ze strzałem celnym zmierzył się dopiero w doliczonym czasie. W konfrontacji z Milanem zanosiło się na większą liczbę wyzwań. Inna sprawa, że w pierwszej połowie nie były to wielkie wyzwania. Owacyjnie powitany przez kibiców Szczęsny wykazał się po kilku dośrodkowaniach, Rossoneri sprawdzili go tylko jednym uderzeniem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Milan musiał atakować bez doświadczonych Zlatana Ibrahimovicia i Oliviera Girouda. Z przodu byli Ante Rebić i Rafael Leao, ale akcje Rossonerich nie kleiły się. Był też problem w obronie, ponieważ opuścił ją Simon Kjaer. W 36. minucie za kontuzjowanego kapitana reprezentacji Danii wszedł Pierre Kalulu. Jedenastka Rossonerich była coraz mocniej kombinowana, a to nie zapowiadało nic dobrego.

Juventus nie miał bezpiecznego prowadzenia, ale po pierwszej połowie miał prawo do optymizmu. Inna sprawa, że nie brakowało opinii w mediach społecznościowych, że pojedynek dopiero rozkręci się na dobre. To dlatego, że podopieczni Massimiliano Allegriego nie potrafili zarządzać wynikiem we wcześniejszych meczach Serie A.

Stara Dama przestaje jednak wyglądać niezdarnie. Po meczu z Malmoe FF trudno było o daleko idące wnioski, ale w niedzielę Juventus grał spokojnie z wicemistrzem Włoch. Na jego połowie nie działo się nic ciekawego, nie było widać efektu konsultacji Stefano Pioliego w przerwie. Było natomiast kilka "starć kogutów", które rozpoczęły się kłótnią po faulu Paulo Dybali na Sandro Tonalim w 65. minucie.

Klasyk calcio zaczął wyglądać jak derby Glasgow, więcej było w nim walki niż interesujących ataków. W futbolu są jednak jeszcze stałe fragmenty gry, które potrafią nagle zmienić sytuację. W 76. minucie Ante Rebić uciekł Bianconerim i główkował na 1:1 po dośrodkowaniu Sandro Tonalego z rzutu rożnego. Szczęsny nie miał dużych szans na interwencje i tylko wymachiwał pięścią w kierunku obrońców. Krycie Adriena Rabiota i pozostałych podopiecznych Allegriego było kryminałem.

Przed końcem meczu Szczęsny musiał nawet ratować Juventus przed porażką. Po wyrównaniu, najlepszą szansę na rozstrzygnięcie pojedynku miał Pierre Kalulu. Jego mocne uderzenie w 87. minucie zostało kapitalnie sparowane ponad poprzeczkę przez reprezentanta Polski.

Juventus FC - AC Milan 1:1 (1:0)
1:0 - Alvaro Morata 4'
1:1 - Ante Rebić 76'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Juan Cuadrado (72' Federico Chiesa), Rodrigo Bentancur, Manuel Locatelli, Adrien Rabiot - Paulo Dybala (79' Dejan Kulusevski), Alvaro Morata (66' Moise Kean)

Milan: Mike Maignan - Fikayo Tomori, Simon Kjaer (36' Pierre Kalulu), Alessio Romagnoli, Theo Hernandez - Sandro Tonali, Franck Kessie (64' Ismael Bennacer) - Alexis Saelemaekers (63' Alessandro Florenzi), Brahim Diaz (90' Daniel Maldini), Rafael Leao - Ante Rebić

Żółte kartki: Dybala (Juventus) oraz Tonali (Milan)

Sędzia: Daniele Doveri

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Przebudzenie Juventusu. Kilka dni spokoju Wojciecha Szczęsnego
Czytaj także: Real Madryt grał do końca w hicie. Zdecydowali zmiennicy

Komentarze (3)
avatar
pako 11
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wymachiwał pięściami bo zaczął trenować boks 
avatar
Anna Sar
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"gdyby nie interwencja Wojciecha Szczęsnego, mógł nawet przegrać z AC Milanem" BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
Mercier Skuter
19.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojtek łap balona !!