Każdy piłkarz marzy, aby dostąpić zaszczytu gry w reprezentacji swojego kraju. Podobne marzenia ma Michał Przybylski, ale nie są one związane z kadrą Polski. 23-latek urodził się w naszym kraju, ale od dziecka mieszka w zupełnie innym miejscu.
Przybylski żyje na Wyspach Owczych i gra w tamtejszych klubach. Obecnie jest zawodnikiem HB Torshavn. W Polsce był tylko przez moment w Widzewie Łódź, a także był bliski angażu w Wiśle Płock, ale nic z tego nie wyszło.
Polski pomocnik obecnie walczy o to, aby grać w reprezentacji Wysp Owczych. Złożył już wszystkie dokumenty o przyznanie obywatelstwa, ale musi uzbroić się w cierpliwość.
- W tamtym roku złożyłem papiery o duńskie obywatelstwo, więc teraz mogę tylko czekać. Mogę czekać jeszcze rok-dwa, bo to procedury, które są w Danii. Gdyby decydowano na Wyspach Owczych, to na pewno ten paszport bym dostał. Wszyscy mnie tu znają, chodziłem tu do szkoły, mówię po farersku. Czekam na obywatelstwo i powołanie. Bardzo bym tego chciał - mówi Przybylski w rozmowie z TVP Sport.
Wyspy Owcze obecnie zajmują 114. miejsce w rankingu FIFA. Przybylski jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma szans, aby kiedykolwiek dostać się do reprezentacji Polski. W dorobku ma zaledwie jeden występ w kadrze U-20.
Były reprezentant o powołaniach: My nie mamy 100 zawodników, aby z nich wybierać >>
Z Premier League do reprezentacji Polski? Kim jest Matty Cash >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol