Kapitan Pogoni Szczecin nie gryzł się w język po kompromitacji
Szczecinianie potknęli się na pierwszej przeszkodzie w Fortuna Pucharze Polski, a był nią drugoligowy KKS 1925 Kalisz. - To jest blamaż. Na boisku nie widać naszego potencjału - mówi Damian Dąbrowski.
- Na pewno potencjał naszej drużyny jest większy, ale należy dążyć do tego, żeby było widać go na boisku. Po całości daliśmy plamę i jesteśmy tego świadomi. To jest blamaż - mówi kapitan Damian Dąbrowski w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
- Nie przystoi drużynie, której celem są czołowe miejsca w ekstraklasie, przegrywać w ten sposób z drugoligowcem. Czasu nie cofniemy i możemy sobie powiedzieć dużo rzeczy, ale wszystko należało pokazać na boisku. Było na to 90 minut - dodaje pomocnik.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super golSzczecinianom nie pomógł Jakub Bursztyn. Bramkarz zagrał zamiast Dantego Stipicy i przepuścił dwa z czterech strzałów celnych kaliszan, nie popisał się żadną spektakularną interwencją. Winnych porażki było znacznie więcej niż tylko Bursztyn, ale na pewno nie podkopał pozycji Stipicy w składzie Pogoni.
- O naszym celu wygrania Pucharu Polski można zapomnieć po pierwszym meczu. Zawaliliśmy robotę i nikt nie jest z tego zadowolony. Mamy do zmazania już nie jedną, dwie, trzy, a cztery plamy, ponieważ również w lidze nie notujemy dobrych wyników - wspomina Bursztyn.
- KKS odpowiedział szybko dwoma golami na naszego jednego. To na pewno jeszcze bardziej zbudowało przeciwnika - świadomość, że był w stanie podnieść się po straconej bramce. W drugiej połowie 11 graczy z Kalisza było na własnej połowie, bronili się i wybijali piłkę. Mieliśmy jedną, dwie szanse na wyrównanie, ale ostatecznie tego nie zrobiliśmy - dodaje Bursztyn.
Czytaj także: Pogoń Szczecin zrobiła prezent wrogowi
Czytaj także: Pozostał żal. Jedno zmartwienie Runjaicia i Probierza
-
gp56 Zgłoś komentarz
to w Pogonii gra Grosicki? -
prym Zgłoś komentarz
tylko wiadomym systemem...bez goli. -
Mateusz Franiak Zgłoś komentarz
Panowie stojaki tak się nie da wygrać trzeba trochę pobiegać