Nieprawdopodobna historia rodziny Matty'ego Casha. Droga do Anglii była długa i pełna cierpień
Matty Cash wkrótce powinien dostać polskie obywatelstwo i będzie mógł zagrać dla Polski. WP SportoweFakty odkrywają niesamowitą historię jego rodziny. Od Syberii przez Afrykę aż do Anglii. Oto niezwykłe losy polskich emigrantów oczyma mamy piłkarza.
Po zajęciu Stanisławowa przez wojska radzieckie Władysław, szef miejscowej policji, zostaje zabrany z domu przez Rosjan. Dla niego II wojna światowa oznacza utratę życia. Przeżywa natomiast część rodziny, w tym jego syn Ryszard - jak się potem okaże - dziadek Matty'ego Casha.
Zanim jednak rodzina Tomaszewskich trafi do Anglii, przejdzie bardzo długą drogę. I w przenośni, i dosłownie. Drogę pełną łez, cierpienia, ale na końcu odnalezionej nadziei.
Deportowani na Sybir
Ryszard Tomaszewski wraz z dwoma siostrami i mamą zostaje w 1940 roku deportowany przez Rosjan na Syberię. Na zesłaniu spędzają niemal dwa lata, a następnie, w wyniku porozumienia Sikorski-Majski odnośnie przetrzymywanych tam wielu Polaków, zostają uwolnieni i ruszają w długą, trudną drogę.
Ich podróż wiedzie między innymi przez Iran i Indie. W końcu Tomaszewscy docierają do… Afryki, a konkretnie do Tanganiki. To efekt porozumień rządu w Londynie z kilkoma krajami w Afryce. W Tanganice powstały cztery stałe polskie osiedla osadnicze, mieszkało w nich ponad 6 tysięcy Polaków, a wśród nich Tomaszewscy.Jak można wyczytać w materiałach historycznych, mieszkańcy Tanganiki mieli bardzo życzliwy stosunek do Polaków. Miejscowe plemiona pomagały na przykład w budowaniu osiedli dla naszych rodaków.
Słowa o ciepłym przyjęciu na Czarnym Lądzie potwierdza Barbara Tomaszewska, córka Ryszarda i matka Matty'ego Casha. To właśnie ona opowiedziała nam niezwykłą historię swojej rodziny.
- Tata zawsze podkreślał, że w Afryce czuli się bardzo dobrze. A spędzili tam aż sześć lat, od 1942 do 1948 roku - mówi WP SportoweFakty mama przyszłego reprezentanta Polski.W 1948 roku 12-letni wówczas Ryszard Tomaszewski z siostrami i mamą wsiadają na pokład statku płynącego z Afryki do Anglii. - Mam nawet przy sobie dokument tej podróży. Statek nazywał się RMS SCYTHIA, płynął z Kenii, z Mombassy, do Liverpoolu - wyjaśnia nam Barbara Tomaszewska.
Choć początki nie były łatwe, to w nowej ojczyźnie Ryszard Tomaszewski nie przepadł. Kończył kolejne szkoły, aż został inżynierem, specjalistą od spawania. A w 1964 roku Ryszard spotkał Janinę, która dopiero co przyjechała z Polski do Anglii odwiedzić siostrę. Ta wyemigrowała na Wyspy trochę wcześniej.Tomaszewski lubił pochwalić... Tomaszewskiego
- Tata przez lata pracował w fabryce, a mama została pielęgniarką. Zresztą, mama mieszka w Anglii do dziś. Natomiast tata zmarł w 2009 roku - mówi nam pani Barbara i dodaje: - Szkoda, że nie dożył tych chwil, szkoda, że nie może pan z nim porozmawiać. Bo to był bardzo ciekawy człowiek, który miał tak wiele do opowiedzenia. Lubił na przykład podkreślać, iż inny Tomaszewski był jednym z najlepszych bramkarzy w historii polskiej piłki.
Matty Cash (i dwójka jego rodzeństwa - Adam i Hannah) to owoc jej związku ze Stuartem Cashem, byłym piłkarzem i trenerem. Brat Matty'ego też gra w piłkę, ale na poziomie półprofesjonalnym. - Czasem mówię o nich Mateusz, Adam i Anna - uśmiecha się Barbara Tomaszewska, która bardzo dobrze mówi po polsku.
- Polski był moim pierwszym językiem. Angielskiego nauczyłam się dopiero zaczynając edukację. A pomagała mi... dziewczynka z Polski, chodziłyśmy do tej samej grupy. Nigdy tego nie zapomnę - mówi nam pani Cash.Sprawy toczą się szybko
- Czy byłoby to dla mnie coś specjalnego, gdyby Matty zagrał dla Polski? Na pewno, choć o tym zbyt wiele mówić na tym etapie nie chcę. Zobaczymy, jak się potoczą te sprawy - Tomaszewska woli być ostrożna.
Ale sprawy według naszej wiedzy toczą się szybko. Rodzina skompletowała już dokumenty, które trafią do tłumacza, a następnie do odpowiednich polskich instytucji. I wiele wskazuje na to, że już wkrótce obrońca Aston Villi może być do dyspozycji selekcjonera polskiej kadry.
Właśnie dlatego Puchacz nie gra w Bundeslidze
Paulo Sousa o ewentualnym powołaniu Casha
OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP (link sponsorowany)