Juventus powoli wstaje z kolan. Dubler Szczęsnego nie przerwał klątwy

PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz Juventus - Sampdoria
PAP/EPA / Na zdjęciu: mecz Juventus - Sampdoria

Stara Dama tradycyjnie nie zachowała czystego konta. Dwa stracone gole nie odebrały jej jednak punktów. Juventus zwyciężył 3:2 z UC Sampdorią, w której od początku do końca meczu wystąpił Bartosz Bereszyński.

Bereszyński był jedynym Polakiem na boisku. Zgodnie z zapowiedziami w bramce Juventusu zagrał Mattia Perin. Wojciech Szczęsny odpoczywał przed starciem z piłkarzami ofensywnymi Chelsea FC. Z kolei Włoch dostał pierwszą od dawna szansę w zespole z Turynu i mógł pokazać, że stanowi realną alternatywę dla Polaka. Perin stresował się tym wyzwaniem i w pierwszym kontakcie z piłką wykopał ją poza boisko. Później nabrał więcej pewności siebie, a inna sprawa, że nie musiał często zdawać trudnych testów.

Juventus zagrał o pierwszy w sezonie komplet punktów na własnym stadionie. Pojedynek z Sampdorią był również szansą na podbudowanie się przed pojedynkiem w Lidze Mistrzów z najmocniejszym klubem na kontynencie. Bianconeri narzucili swoje warunki i w 10. minucie wyszli na prowadzenie. Paulo Dybala strzelił na 1:0 zza pola karnego po dograniu Manuela Locatelliego.

Dybala był w tym meczu kapitanem Juventusu. Musi brać na siebie odpowiedzialność za strzelanie goli, asystowanie. Wyglądało na to, że jego forma rośnie, ale zarazem miał pecha. W 22. minucie Paulo zszedł z powodu urazu, a jego zmiennikiem był Dejan Kulusevski. Autor gola nie krył smutku, boisko opuścił ze łzami w oczach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić

Starali się równać do Argentyńczyka pozostali Bianconeri, ale Federico Chiesa zaliczył katastrofalne pudło, a Alvaro Morata nie poradził sobie w sytuacji sam na sam z Emilem Audero. Po trybunach Allianz Stadium poniósł się pomruk rozczarowania, ponieważ gospodarze nie potrafili wykorzystać dużych szans do podwojenia prowadzenia. Pozostawało 1:0 i Sampdoria mogła nadal liczyć na zapunktowanie w Turynie.

Ciekawa była końcówka pierwszej połowy, w której padły dwa gole. Leonardo Bonucci strzelił na 2:0 dla Juventusu z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Nicoli Murru po strzale Federico Chiesy. Sampdoria odpowiedziała golem kontaktowym na 1:2 Mayi Yoshidy. Przed strzałem było krótkie rozegranie rzutu rożnego i wrzutka Antonio Candrevy. Bianconeri stracili minimum bramkę w 20. meczu Serie A z rzędu.

Przyjemniejszym jubileuszem był 400. mecz Massimiliano Allegriego w roli szkoleniowca we włoskiej elicie. Juventus nie chciał dać plamy i po przerwie był ponownie na połowie Sampdorii. W 57. minucie Manuel Locatelli strzelił na 3:1 do odsłoniętej bramki po przechwycie oraz podaniu Dejana Kulusevskiego. Gospodarze odzyskali dwubramkowe prowadzenie i spokój.

Komfort Bianconerich skończył się w 83. minucie. Antonio Candreva strzelił na 2:3 z centrum pola karnego po podaniu Adriena Silvy. Pozostało jeszcze trochę czasu na złapanie przeciwnika, jednak ten zachował skromne prowadzenie.

Juventus FC - UC Sampdoria 3:2 (2:1)
1:0 - Paulo Dybala 10'
2:0 - Leonardo Bonucci (k.) 43'
2:1 - Maya Yoshida 44'
3:1 - Manuel Locatelli 57'
3:2 - Antonio Candreva 83'

Składy:

Juventus: Mattia Perin - Juan Cuadrado, Leonardo Bonucci, Matthijs De Ligt, Alex Sandro - Federico Bernardeschi (70' Aaron Ramsey), Rodrigo Bentancur (82' Weston McKennie), Manuel Locatelli, Federico Chiesa (70' Giorgio Chiellini) - Paulo Dybala (22' Dejan Kulusevski), Alvaro Morata (82' Moise Kean)

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Maya Yoshida, Omar Colley, Nicola Murru (58' Tommaso Augello) - Fabio Depaoli (59' Mikkel Damsgaard), Morten Thorsby (87' Kristoffer Askildsen), Albin Ekdal (59' Adrien Silva), Antonio Candreva - Francesco Caputo (70' Ernesto Torregrossa), Fabio Quagliarella

Żółte kartki: Bentancur, Cuadrado, Bonucci, Kean (Juventus) oraz Thorsby, Murru, Ekdal (Sampdoria)

Sędzia: Giovanni Ayroldi

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: AS Roma zmazała plamę. Co z Nicolą Zalewskim?
Czytaj także: Przełamanie Juventusu rodziło się w bólach

Źródło artykułu: