Media przejechały się po Realu. Tylko jednego oszczędzili
Nie mogło być inaczej. Hiszpańskie media zmasakrowały Real Madryt po tym, jak "Królewscy" nie zdołali wywalczyć nawet punktu na własnym boisku w starciu z mołdawskim Sheriffem Tyraspol.
Gospodarze mieli jeszcze swoje szanse, ale w 95. minucie potężne uderzenie Federico Valverde wylądowało tylko na słupku. Sensacja stała się faktem.
"Dzień do zapomnienia dla włoskiego trenera" - pisze "Marca", mając na myśli trenera Realu Carlo Ancelottiego. I trudno się dziwić, bo "Królewskim" takie wyniki po prostu nie mogą się zdarzyć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"Viniciusa Juniora uznano za najlepszego w szeregach madryckiego zespołu. To po jego akcji sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Karim Benzema.
"Porażka to prawdziwy cios dla Realu, który zmęczył się strzelaniem na bramkę" - pisze natomiast w swojej relacji z meczu "Mundo Deportivo". "Królewscy" oddali 19 strzałów (11 celnych), ale byli wybitnie nieskuteczni.
Co innego goście, którzy trzy celne strzały zamienili na dwie bramki. "Sheriff, drużyna mająca rozkaz bronić i kontratakować, szturmowała Bernabeu. Przepisem starszym niż chleb, mołdawski mistrz pokonał Real Ancelottiego. Po drugiej serii gier z Kopciuszka grupy stał się jej samodzielnym liderem" - dodano.
Suchej nitki na "Królewskich" nie zostawił też hiszpański "Sport". "To ma być zespół, który miał rządzić światowym futbolem" - pisze w komentarzu do meczu.
"Molestowanie bez nagrody" - dodaje wskazując na tym, że gdy Real w końcu obudził się po straconym golu, to miał dużo okazji, których jednak nie był w stanie zamienić na bramki. "Madryt wciąż naciskał na pedał gazu, a Athanasiadis (bramkarz Sheriffa - przyp. red.) ratował wszystko, co mógł" - opisują ataku Realu.
Ekipa ze stolicy Hiszpanii po dwóch seriach gier jest na 2. miejscu w tabeli grupy D mając na swoim koncie 3 punkty. Na czele jest niepokonany Sheriff, który na inaugurację pokonał Szachtar Donieck 2:0.
Zobacz także:
Ruszyła maszyna Paris Saint-Germain. Magia Lionela Messiego i kontrowersje w hicie
Inter znowu zawiódł w Lidze Mistrzów. Snajper Ajaksu nie przestaje strzelać