Luis Suarez w doskonały sposób odgryzł się Ronaldowi Koemanowi w niedawnym hicie La Liga. Napastnik Atletico Madryt strzelił gola w starciu z Barceloną (2:0) a media na całym świecie pokazywały jego gest, który miał być skierowany do holenderskiego szkoleniowca.
Urugwajczyk przyłożył rękę do ucha, w charakterystyczny sposób imitując rozmowę telefoniczną (WIĘCEJ TUTAJ). A właśnie w taki sposób, latem ubiegłego roku, Koeman przekazał piłkarzowi że nie widzi go w swoich planach na Camp Nou.
Teraz 34-latek wrócił do tej sytuacji. - Rozmowa trwała 40 sekund. Tak nie powinno się żegnać zawodników, którzy dali klubowi tak wiele - przekonywał Suarez.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?
- Najpierw powiedział, że nie ma mnie w jego planach. Z kolei później dodał, że jeśli nie uda się rozwiązać mojej sytuacji z odejściem, zagram przeciwko Villarreal. Czyli to on mnie nie chciał czy klub? Zabrakło mu charakteru.
Odejście piłkarza, który przez siedem lat strzelił dla Barcelony 195 goli i jest trzecim najlepszym strzelcem w historii klubu, okazało się wielkim osłabieniem Blaugrany.
Urugwajczyk trafił do Atletico Madryt gdzie udowodnił, że wciąż jest snajperem wysokiej klasy - w pierwszym sezonie trafił do siatki aż 21 razy.